|
Dot.: Pies utrudnia mi bycie w związku
Jesteś niereformowalna. Jeżeli chcesz się nauczyć czegoś o psach, to ZAAKCEPTUJ TO, jaka jest ich natura i ich zachowania.
Ty możesz sobie wyjaśnić, że śpisz w obcych miejscu i w namiocie, bo to fajna przygoda, kasy masz mało, a tak to sobie zwiedzisz to, to i to i to zobaczysz. Pies nie jest w stanie sobie pomyśleć "o, oni zamkną mnie w szopie na h i pójdą zjeść obiad, a potem wrócą i będzie super ekstra fajnie, więc ja sobie tu w szopie poleżę spokojnie". Czy naprawdę tak trudno Ci to zrozumieć, że przez 5 stron wątku biadolisz o tym samym, absolutnie nie chcąc przyjąć do wiadomości, jak sprawa się z psami ma?
Masz fatalny wzorzec opieki nad zwierzętami. Powierzenie psa Twoim rodzicom jest, wybacz, ale równie nieodpowiedzialne i niebezpieczne co powierzenie dziecka dziadkom-alkoholikom. Twoi rodzice nie znają się na psach, nie mają o nich pojęcia i poglądy, które prezentują są szkodliwe. A wzorce, które dostałaś, złe i niebezpieczne.
Być może Twój chłopak przesadza, ale przestaję w to wierzyć patrząc na Twoje podejście. Nie widzę w Tobie absolutnie żadnej dobrej woli względem tego nieszczęsnego czworonoga. Ty możesz sobie wyjaśnić, że nie kąpiecie się razem, pies nie może sobie niczego wyjaśnić. A Ty tego nie chcesz zrozumieć.
Podejrzewam, że gdybyś miała inne podejście do czworonoga, Twój chłopak byłby o wiele b. skłonny do tego, by faktycznie b. pracować z psem, bo wiedziałby, że Ty psa akceptujesz. Bo teraz to go nie akceptujesz.
__________________
27.08.2016
|