Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Egoistyczna kobieta
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2013-12-29, 13:56   #1
kosmonautaaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 35

Egoistyczna kobieta czy niepewność?


Jestem z dziewczyną od pięciu miesięcy. Od mniej/więcej dwóch uprawiamy petting, a od miesiąca również oral (o nim za chwilę). Ona ma 17 lat i jest dziewicą, a ja jestem o 3 lata starszy. Dodam również, że we wszystkich sferach układa nam się znakomicie. Uważam nasz związek jako kapitalny pod prawie każdym względem... no właśnie, PRAWIE. Otóż wracając do spraw łóżkowych: seksu nie uprawiamy i jej zdanie na ten temat akurat baaaardzo szanuję, na wszystko przyjdzie czas, luz. Natomiast denerwuje mnie fakt "wzajemnego dawania przyjemności". Otóż ja daję jej orgazm systematycznie, na początku palcami, a od ponad miesiąca również ustami. Suma sumarum dałem jej orgazm kilkadziesiąt razy, systematycznie. Ja z kolei nie otrzymałem ANI jednego przez ten okres czasu. Powiem szczerze, że ta sytuacja mnie po prostu emocjonalnie rozwala od środka. Wszystko się układa idealnie, oprócz tego - ona jest straszną egoistką. Przytoczę ostatnią sytuację. Leżymy sobie i oglądamy film, oboje mamy wielką ochotę na pieszczoty, więc zabrałem się za rozgrzewanie partnerki, później paluszki poszły w ruch i kiedy wyczułem odpowiedni moment zszedłem niżej. Udało się, cała się trzęsła. Kiedy chwilę poleżała powiedziała mi, że ręką chyba nigdy nie doprowadzi mnie do orgazmu (dotyka mnie w miejsca intymne, ale robi to w taki sposób, że ciężko nawet powiedzieć, że mnie to podnieca), więc za chwilę się zabierze za oral. Byłem bardzo ucieszony. Dodam, że nigdy nie naciskałem, nie pytałem o to. Bardzo ją szanuję i kocham, to dlatego. Czekam czekam czekam... nagle mówi, że chce się jej spać i położyła się obok, zamknęła oczy. Chwilę później poszedłem do domu. Szczerze? Roznosiło mnie od środka... tym bardziej, że jeszcze godzinę temu mówiłem jej jak dziś na mnie działa i jak bardzo jestem podniecony. To nic jednak nie dało. Ona doszła, była zadowolona i po chwili "nici" z jej planów w stosunku do mnie. To samo tyczy się pozostałych sytuacji.

Wiem, w tej sytuacji powinienem zaprzestać jakichkolwiek pieszczot i mieć przysłowiowe jaja. Ale nie ukrywam, że uwielbiam ją zaspokajać... tylko powoli zaczyna mnie ot wszystko irytować. Ja też mam swoje potrzeby, które nie są zaspokajane. Pytanie do Was: co mam w takiej sytuacji zrobić? Ktoś może miał podobną sytuację w związku? Może jakaś rozmowa? Chociaż tej opcji trochę się boję... no ale podobno komunikacja w związku to najlepsza droga do kompromisu, dlatego chyba spróbuję, prawda? Bardzo proszę o jakieś opinie.

Edytowane przez kosmonautaaa
Czas edycji: 2014-01-09 o 22:13
kosmonautaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując