|
Dot.: Mąj chłopak nie potrafi rozmawiać
[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;44335102]Od jakiegoś czasu zauważyłam u mojego chłopaka dość dużą wadę, która do tej pory mi jakoś umykała. Otóż nie potrafi on ze mną rozmawiać. Na najmniejszy problem reaguje rozdrażnieniem, czy to z powodu trudności w wypełnieniu jakiegoś druczku czy składania szafki na buty i Ikei.
Osobiście bardzo się staram zachować dobry humor, nie reagować na jego rozdrażnienie, być obiektywna i spokojna, ale czasem nie wytrzymuję, i sama robię się zła.
Niestety jest on również w większości przypadków przekonany, że się czepiam, potrafi godzinami się do mnie nie odzywać, przyjść do mnie, a na spokojną próbę wyjaśnienia sytuacji przeze mnie znów zareagować złością. Nawet jeśli w takich momentach się załamuję i płaczę (zdarza się baaaardzo rzadko) to zostawia mnie samą i idzie do drugiego pokoju, bo jest bardzo obrażony i musi ochłonąć, nieważne, że ja cierpię.
Doprowadziło to do tego, że niechętnie robię cokolwiek z nim, bo boję się jego złego humoru.
Jak myślicie, co mogę w takiej sytuacji zrobić? Nadal znosić jego humory i uzbroić się w cierpliwość czy przeprowadzić gruntowną rozmowę o ile będzie to możliwe bez obrazy ze strony pana i władcy?[/QUOTE]
Radzę uczyć go rozmowy, albo zastosować metodą to ja też będę milczeć.
|