[Morrigan20]

Napisane przez just_girl78

Po 4 praniach głowy nie jest tak żle,mam wrażenie ,że już nie są takie fajne ciemne jak na początku,robią się jaśniejsze i zaczynają się robić złotawe, nie wiem czy od farby czy wychodzi to co miałam pod spodem- garnier olia , spierają się te najbardziej zniszczone na dole po bokach, ale włosy wyglądają nadal dobrze i nie wypadają , po olia to mi wychodziły jak po jakiejś chemii :p.
Jak wcześniej farbowałam garnier nutrisse ciemniejszym blondem to nie raz już tak miałam, że włosy robiły się zielone, kolor był wstrętny i nienaturalny, więc teraz jestem bardzo zadowolona, szczególnie, że farba nie niszczy włosów, bo ja mam z natury cieńkie włosy, do tego średnio kręcone siano, jak tylko trafiałam kiepską farbę to od razu włosy leciały, a bez farbowania to odrost ciemny niezbyt pięknie wygląda. Ostatnie farbowanie olia to aż stracha miałam, że jak trafię kolejną farbę cud to skończę bez włosów ale na szczęście jest 100% poprawy i zostaję przy tej farbie. Będę mogła częściej farbować a i może nawet da się to podzielić na pół i użyć na 2 razy do odświeżenia koloru.
Co do fotek aparatem to trudno zrobić stąd będą pewnie różne efekty w gogle, na moich zdjęciach też widać co fotka to inny kolor :-D
Ja jeszcze włosy często prasuję na 180*c remingtonem i szczotą brauna jonizującą i nie widzę ,żeby włosy mi wypadały teraz.

Myślę nad zmianą farby, a wcześniej też stosowałam olie garniera. Głównie co mam jej do zarzucenia to to, że kolor strasznie szybko się spiera i jest jej trochę za mało w stosunku do moich długich włosów. Myślisz, że PRODIGY5 jest pod tym względem lepsza, tzn ilości i trwałości? Z góry dzięki za odpowiedź..