Witam Was moje kochane wizażanki.
Liczę ,że mi pomożecie zrozumieć,może byłyście w podobnej sytuacji...Może zacznę od początku .Jakuba poznałam pod koniec tegorocznych wakacji na kursie gotowania. Mieszka w Niemczech.Jest pół Polakiem poł Niemcem

Coś między nami zaiskrzylo,później spotkaliśmy się na tej samej imprezie, ale zakończyła się feralnie,gdyż złamałam nogę , a on w Polsce jeszcze miał być tylko 2 dni... Pożegnał się tylko ze mna pocałunkiem w policzek. Potem wyjechał,ale nie straciłam z nim kontaktu,pisał do mnie czy wszystko w porządku i coraz gorąco sie zrobiło. Pisał,że nie może się doczekać kiedy przyjedzie do Polski na święta,żeby mnie zobaczyć W końcu przyjechał, poszlismy na spacer. Byl sylwester, spotkaliśmy się w tym samym lokalu.Potańczylismy, potem znalazłam sie z nim przy jego stole. No trochę popilismy,ale ja bardziej.

Był czuły, przytulał mnie ,dbał. Wybiła północ, pocałowalismy się, nie trwalo to krotko.W dalszej części imprezy cały czas siedzieliśmy obok siebie przytuleni. Całowaliśmy sie znowu,powiedział,że ma piekna dziewczynę. Świetnie sie z nim bawiłam, najpiękniejszy sylwester jak z jakiegoś,filmu.Wróciłam o 6, odprowadził mnie do domu i całowaliśmy się na pożegnanie.

Po południu do niego napisałam,czy wszystko jest, bo nie mogłam już wytrzymać

zapytałam go tez,czy nie pojdzie ze mna na mecz,ale napisał,że nie wie czy czas pozwoli..na drugi dzień on napisał,że nie chce wracać do Niemiec.Caly dzien pisaliśmy smsy, na dobranoc wyslal mi słodkiego smsa. Poszlam na ten mecz z koleżankami, on też byl.Pocałował mnie w policzek i poszedl z kolegami dalej. To później sama do niego podeszłam, pogadaliśmy ,ale to bylo przy kolegach,więc nie pytałam o prywatnych sprawach pomiędzy nami.Tylko rozmowa była taka dziwna. Wyjeżdża juz w niedziele, nie zaproponował żadnego spotkania od sylwestra.Nie rozumiem ,co sie dzieję .Może poczul przy calowaniu,że to nie ta osoba...Nie wiem, na prawdę się pogubiłam.Jest świetnym czlowiekem, szarmancki,elegancki, no życzę wam ,abyście takiego spotkały.Zastanawiam się na czym stoję,czy jesteśmy ze sobą czy nie,jakoś inaczej się zachowuje, tak jakby sie wstydzilCalowal na sywestrze jak napalony

Szczerze pierwszy raz sie calowalam, na początku nie wyszlo, ale pokazał mi jak to sie robi. Zaczynam sie obwiniać czy źle całowałam..Już sama nie wiem. Chyba nie rozumiem facetów..