2014-01-04, 22:05
|
#60
|
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 352
|
Dot.: Opresywna przyszła teściowa
Cytat:
Napisane przez cukraktywna
Zacznijmy od tego, że różni ludzie pobierają się w różnych celach.
Jedni chcą dostać kredyt, inni uważają, że głupio tak na kocią łapę, jeszcze inni chcą zawrzeć związek przed Bogiem, inni chcą zadeklarować coś sobie nawzajem...
No a my chcemy się cieszyć naszą miłością z bliskimi, pokazać światu, że chcemy być ze sobą już na zawsze. Jeśli mamy się cieszyć tym dniem i naszą rodziną, a rodzice TŻ mieliby nie przyjść na cywilny, to nasz ślub nie przyniósłby nam radości. Jeżeli miałabym oglądać podczas ślubu zbolałą minę TŻ (który kocha i zawsze będzie kochał swoich rodziców, co przecież nie znaczy, że jest jakimś patologicznym maminsynkiem), to po co w ogóle ślub?
Dziwi mnie łatwość z jaką Wam zapewne przyszłoby odrzucenie mieszkania o wartości kilkuset tysięcy złotych. Nie biorę tego ślubu żeby je dostać, ale zbyt ciężko miałam w życiu (pracuję od matury, w tej chwili robię dzienne drugiego stopnia i mam dwie prace, do tego praktyki) żeby lekceważyć coś, co może mi pozwolić na marzenia o dobrobycie, który pozwoli mi chociażby na dwoje lub troje dzieci. Nie jestem materialistką, ale nie jestem też obłudna. Naprawdę, dziwi mnie Wasza postawa.
|
Na prawde dziwi Cie to, ze wiekszosc z nas wybraloby zycie zgodne z wlasnym sumieniem i wartosciami niz "mieszkanie o wartosci kilkuset tysiecy zlotych"? Widocznie Ty kierujesz sie w zyciu innymi zasadami. Jezeli tak jest, ze wazniejszy jest dla Ciebie dobrobyt, to musisz sie z tym pogodzic i przygotowac sie na ponoszenie konsekwencji sztucznie polepszonej sytuacji materialnej.
W zyciu nie mozna miec wszystkiego - albo jestes niezalezna i podejmujesz decyzje zgodne ze swoimi wartosciami, albo wybierasz "dobrobyt" ale zgodnie z warunkami i wartosciami osoby, ktora Ci ten dobrobyt zapewnia. Bo to mieszkanie to nie jest przeciez bezinteresowny prezent - tesciowa jasno wam to zakomunikowala. To ja sie wlasciwie dziwie, ze chcesz przyjac to mieszkanie, i dodatkowo dyktowac warunki...
Btw, wcale nie mysle, ze warunki jakie stawia Twoja tesciowa sa fair, no ale sama ja stawiasz w sytuacji w ktorej ona ma wystarczajaca wladze, zeby te warunki stawiac.
|
|
|