[moniolla]

powoli sie przyzwyczajamy
mam nadzieje że nie bedzie to cięzkie -póki co marcin zadowolony że przebywa wiekszośc czasu z tatusiem ale tatusiowi urlop się kończy i bedziemy korzystac z pomocy mojej siostry i mojej cioci...ciekawe jak to zniesie...
ja tez sie powoli przyzwyczajam -najgorzej mi idzie 8 h stania....kręgosłup to mnie tak boli ze juz nie wiem co zrobic ....dziś mam wolne to odpoczywam -a jutro znów ...ale pamiatam poczatki w poprzedniej pracy to miałam tak samo -póki nie przywykłam.
co do uwsteczniania w sprawach toalety to marcin miał taki krótki moment kiedy sikał znów w nocy...po kilku miesiącach bez pieluszki i bez wstawania....zaczełam go po prostu wysadzac "na spiocha" i mineło mu....
marcin mając 2 latka opanował siknie i kupke w dzien z 3 miesiące później rozstalismy się ostatecznie z pieluszka nawet w nocy i jest super .
wam też tego zycze juz na dobre oby kryzysik minał bezpowrotnie....