Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Ryki
Wiadomości: 1 141
|
Dot.: Letnią porą nasze serca rozpromienieją sie miłością- Mamusie czerwcowe 2014
Ale naprodukowałyście tych postów, godzinę nadrabiałam 
Jutro mam wizytę u gina, mam nadzieję, że podobnie jak Monica80 poznam płeć Maleństwa...nie wiem, czy nie jest za wcześnie, ale w sumie mamy ten sam TP, więc może Widzę, że póki co ujawniają się dziewczynki Pamiętacie, jak kiedyś próbowałyśmy odgadnąć płeć na podstawie chińskiego kalendarza lub FHR? Ciekawe, czy nam się sprawdzi 
Rybka głowa do góry, trzeba myśleć pozytywnie, to bardzo pomaga zarówno Tobie jak i dzidziusiowi Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, a jeśli chodzi o przebieg ciąży to faktycznie, pewnie każda z nas wyobrażała sobi jak to fajnie jest być w ciąży, tyle wolnego, nic tylko chodzić po sklepach za ciuszkami dla dzieciątka. Niestety niektóre z nas muszą więcej wypoczywać, ale to na pewno zaprocentuje śliczną małą dzidzią Trzymam mocno kciuki za Ciebie i za Maleństwo 
Jeśli chodzi o pomoc w opiece nad noworodkiem, to sama mam problem i nie wiem co robić. Z jednej strony bardzo chciałabym sama z mężem poradzić sobie w tych dniach z dzidzią, głównie dlatego, żeby nie irytować się "dobrymi radami" mamy lub teściowej. Moja mama jest (podobnie, jak którejś z Was, sorki, ale nie pamiętam której) bardzo obrażalska, nie można jej zwrócić uwagi, bo zaraz jest foch, zresztą ona wie najlepiej co i jak mam robić, przecież wychowała 3 dzieci ;/ Już miesiąc temu planowała, że może bym przez parę miesięcy (!) po porodzie przeprowadziła się do niej, a mąż by dojeżdżał w weekendy (!!!)..masakra ;/ Od razu powiedziałam, ż nie ma takiej opcji i jeśli już to ona na tydzień przyjechałaby do nas, żeby pomóc w pracach domowych (jest bardzo pedantyczna, więc to jedyny w tym wypadku plus, że na pewno miałabym pozmywane gary, ugotowane, wyprane, uprasowane...). Tylko, że jak przyjedzie to na pewno nie skończy się tylko na pracach domowych, bo zacznie się wtrącać do tgo co robi przy maleństwie. Teściowa z kolei jest nadopiekuńcza, ale da się coś jej jeszcze w miarę przetłumaczyć, choć też ma niektóre swoje racje, których ja nie uznaje..z kolei teściowa sama nie weźmie się za sprzatanie, bo widze jak dba o porządek w swoim domu... Także mogłabym zdecydować się na opiekę nad dzieckiem jedynie z mężem, ale on na pewno nie poradzi sobie ze sprzataniem, praniem, prasowaniem, bo po prostu jest niedokładnym leniem ;/ Zaczną się wymówki, że przciez noworodkowi nie trzeba aż takiej czystości lub coś w tym stylu. I nie, żeby to gdzieś wyczytał, po prostu będzie mu tak wygodniej ;/
Sylwia mój mąż tez jest ciężki do wychowania, już kidyś mi oświadczył, że nigdy nie wejdzie pod pantofla, żaliłam już się tu kiedyś na niego, że nie interesuje się ciążą i w sumi tak jest do tej pory. Niby pójdzie ze mną do szkoły rodzenia, będzie też ze mną rodził, ale co z tego, jak póki co nie wiedział, że jutro mamy wizytę, pewnie też nie wie w którym jestem tygodniu, do tego często mnie denerwuje mimo, że powtarzam mu, że ma przez te kilka miesięcy spiąć się i zrobić wszystko by mnie nie denerwować..ehh nie tak sobie wyobrażałam to wszystko, ale cóż...może faktycznie, jak brzuch będzie większy to i jego zainteresowanie wzrośnie - póki co najważniejszy jest komputer i wyjścia ze znajomymi ;/
|