[scorpionec]

Napisane przez _vixen_

Mam nadzieję, że jednak mojej córce zostanie zaoszczędzony poród tak dużego dziecka, bo to jednak ma wiele minusów, a czy dziecko waży 2500, 3kg czy 4 nie ma żadnego znaczenia dla jego zdrowia i przyszłego rozwoju.

ee tam ja urodziłam dwójkę oba ponad 4kg i nie było tragedii.. nie byłam nacinana ani nic z tych rzeczy..
córkę rodziłam 4h, synka 40min

nie mówię, że nie bolało ale nie mam pewności czy by bolało mniej jakby to było 3kg..

pamiętam ze po porodzie porównywałyśmy na wątku mamusiowym obwody główek..i moja córka która ważyła 4,3 kg miała podobną jak dziecko ważące 3,5kg..
a podobno jak przejdzie główka to reszta to już pikuś więc waga to nie wszystko

Napisane przez _vixen_

No nie wiem, takie odniosłam może mylne wrażenie, że to jakiś zarzut rozleniwiania dziecka takie wożenie w wózku. Bo ja też jestem zdania, że maluch powinien jak najwięcej chodzić, ale czasem szybciej i łatwiej z wózkiem niż oglądać wszystkie psy i kamyki po drodze
Ale fakt, czasem mnie zdziwienie bierze, kiedy widzę naprawdę już duże, normalnie gadające dzieci wożone w wózkach.

dla mnie to naprawdę bez różnicy jak kto swoje dzieci przemieszcza..ale fakt granica bywa cienka..

mi osobiście łatwiej w sklepie małego za rękę wziąć albo do wózka sklepowego wsadzić niż wózkiem spacerowym po sklepie chodzić..

ja jak ktoś tu pisał..mimo iż z wózka byłam zadowolona..byłam niebywale szczęśliwa gdy mogłam się go pozbyć..bo mnie łażenie z nim denerwowało i ograniczało (mnóstwo jest miejsc gdzie z wózkiem nie mogłam wjechać) i gdy tylko dzieci zaczęły objawiać pierwsze oznaki znudzenia nim szybko ograniczałam jego użycie aż do całkowitej eliminacji..

na wakacje wzięłam dla asekuracji (syn 2 latka) ale on nawet nie chciał słyszeć unieruchomieniu.. i po powrocie do domu od razu sprzedałam brykę