Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 49
|
Przewrażliwiona? Brak zaufania? Co z naszym związkiem?
Kolejny wątek, niestety. 
Od początku. Jestem z chłopakiem prawie rok, mamy po 18 lat. Przed rozpoczęciem związku ok. pół roku palił zioło i papierosy. Twierdził, że z tym skończył, zaczęliśmy być razem, miesiąc mnie okłamywał (wyrzucili go z internatu za przyłapanie z ziołem w międzyczasie), bo jeszcze cały czas popalał. Później faktycznie z tym skończył, wszystko idealnie (poza niepełnym zaufaniem). Zaczęły się kłótnie, później po kilku miesiącach okazało się, że jednego dnia zapalił i zioło, i papierosy, łącząc to z alkoholem na jednej z imprez. Ok, była ogromna burza, wybaczyłam, zmienił wszystko. Kłótnie w kratkę trwały aż do niedawna.
W ostatnim czasie wszystko się zmieniło. Powróciliśmy do rozmów na wszystkie tematy, większej czułości (jak na samym początku), kompromisów, skończyliśmy z kłótniami o bzdury - nasz związek się rozwijał. Długo było dobrze. Moje zaufanie nie dostało żadnej niemiłej niespodzianki, więc powoli zaczęło się wszystko normować, zaczęłam znowu wierzyć w nasz związek w pełni, a on mi pomagał cały czas.
Wczoraj poznałam jego kolegów. Jeden z nich wyglądał na lekko "nieogarniętego" (specyficzny - i wygląd, i sposób poruszania, i sposób mówienia), drugi wywarł na mnie w miarę pozytywne wrażenie. Dzisiaj przyszli po niego do naszego liceum. Miałam chwilę przed kolejną lekcją, więc poszłam się przywitać. W tym czasie zdążyli pokazać mi małą buteleczkę wódki, którą przynieśli ze sobą. Nie ograniczam mojego chłopaka, ale wmurowało mnie całkowicie. Chwilę zostaliśmy sami, a gdy pytałam dokuczliwie :"to co, teraz wybierasz się z chłopakami na wódkę?", zaprzeczał i kilka razy powtarzał, że nie.
Moja ostatnia lekcja. Rozmawiałam z koleżanką, która mieszka w internacie z moim chłopakiem. Powiedziała mi, że ci koledzy jarają, a on możliwe, że razem z nimi.
Poczułam się okropnie. Nagle znowu wróciły wątpliwości : "A co, jeśli on kłamie? Czy jestem przewrażliwiona? Dlaczego nie potrafię zaakceptować jego kolegów, którzy pewnie są kompletnie niewinni? To, że oni jarają nie znaczy, że on też. Czemu ja podejrzewam, że jara? Co z tą wódką? Po co się nią pochwalili? Po co przyszli pod szkołę (pierwszy raz)? Co to w ogóle za akcja? Czy ja powinnam mu ufać? Może jest coś, o czym nie wiem?"
Lęk, zaniepokojenie, rozgoryczenie, wkurzenie i wszystko w jednym. Teoretycznie koleżanka później się do mnie odezwała i powiedziała, że wypytała znajomych (sama z siebie?!), co z moim chłopakiem i ma pewność, że to wszystko nieprawda. Raczej staram się nie sugerować opinią innych, no ale wiadomo - to było dość dziwne. Później próbowałam się do niego dodzwonić, ale nie odbierał (pierwszy raz od bardzo dawna).
Dzisiaj znowu uznałam, że jednak moje zaufanie jest zachwiane. W lutym wyjeżdżamy razem z jego rodziną na ferie, więc mowy o zerwaniu nie ma. Cholernie mi zależy, jemu też (akurat tego jestem pewna). Wszystko można wytłumaczyć, dlatego chcę zaczerpnąć rady z zewnątrz. Czy ja jestem przewrażliwiona, czy mam podstawy, żeby cokolwiek podejrzewać/czepiać się? To chore.
|