[barbarossan]

Witam, mam nadzieje że któraś potrafi mi skutecznie doradzić. może ktoś coś takiego przechodził.
opiszę krótko: mam 21 lat, biegałam 3 razy w tyg , ćwiczyłam ( ale odpowiednie buty, ubiór itd) i pracuję jako barman/kelnerka 8-9 h w pracy w ruchu.
10 listopada - poczułam taki ból że ledwo chodziłam na nodze Lewej, ubrałąm opaskę uciskową, użyłam maści, ale 5 dni później, wylądowałam w przychodni, przyjął mnie chirurg, stwierdził że mam zapalenie ścięgna achillesa, wypisał L4, zapisał rehabilitację ( musiałam zapłacić 600 zł sama, bo NFZ już mnie nie przyjął), 3 tygodnie ogólnie cyckania się z nogą, przestała boleć po 4 zabiegach rehab ( jonoforeza z Diclac) dałam sobie tydzień jeszcze czasu, i po 4 tygodniach wróciłam do pracy, nie biegałam ani nie ćwiczyłam w dni kiedy chodziłam do pracy, wgl nie biegałam już 15 km tylko 6 max.

Czasem noga pobolewała ale szybko maść, zimne okłady , i prośby do koleżanek żeby mnie zastąpiły, JEDNAK do przedwczoraj... ZABOLAŁA MNIE DRUGA NOGA, PRAWA spuchła niemiłosiernie, znam ten ból to tak samo jak z tą Lewą, zaczerwienienie, tępy ból, nie mogłam chodzić - kulałam. poprosiłam szefa o wolne na środę ( mimo wszystko kochany człowiek) okłady, maście, okłady i NIC! dzisiaj wzięłam pozostałości ketanolu, maść, okład i poszłam do pracy no musiałam już , w pracy też okładałam nogę lodem, nie boli mnie teraz PRAWA, ale jest spuchnięta, i zaczerwieona na kostce, a BOLI mnie LEWA.



zadzwoniłam do I przychodni do II przychodni, wizyty na NFZ dopiero na 28stycznia... to 19dni!!! prywatnie bliski termin dopiero na przyszły tydzień w piątek koszt, 150 zł ( a nie mam kasy, maście,, rehabilitacja, mnie wyrzeźbiły)

CO ja mam teraz ZROBIĆ?
znacie jakieś sposoby?
Muszą mnie przyjąć w trybie nagłym?

Szef dał mi wolne od 14-28 stycznia, bezpłatny urlop. ale do 14stego trzeba dotrwać.