[ejani]

Napisane przez senira666

Mam nadzieję że mój TŻ zdecyduje się być ze mną przy porodzie bo słyszałam że pielęgniarki/położne/lekarze uważają co mówią gdy koło rodzącej jest przytomny facet (a przynajmniej udający takiego).

też o tym słyszałam i w sumie a propo obecności przy porodzie to najpierw powiedzialam mężowi, że go potrzebuję na tę pierwszą część a dopiero potem spytałam, czy ze mną idzie

Napisane przez lolita25

Zamorduje mojego męża
Ja tu sobie śmigam po kuchni,gotuje żurek w getrach i rozciągniętym swetrze...upaprana a tu mąż z kolegą z trasy na kawkę wpadli a ja w takim stanie

dobrze, że nie w powyciąganej piżamie (ja mam taką ulubioną, która jest pełna dziur i czasami latam w niej do południa) albo nago, dopiero by mieli niespodziankę

Napisane przez ajakasia

Dziewczyny, dzięki serdeczne za gratulacje
nie jestem w stanie nadrabiać, wrzucam zdjęcie Antosia, a opis porodu napisze z kompa, jak znajdę chwile.
sciskam Was mocno!

Słodziak

Napisane przez malaMigotkAaa

Maly przybral wazy 3300)))) omoja krocze jakos lepiej dzis. Ale w miejscu chyba gdzie popekalam szwy zaczynaja sie rozpuszczac i stad ten bol. Wdaje mi sie ze czesc puszcza czesc jest i jak chodze czy siedze to inaczej sie to rusza.

Mamusie jak sie spisuja wasi tz? Bo ja jestem zdziwiona, tz pomaga ze szok. Kapie sam, przewija, kolysa. Ogolnie serce mieknie.
Wczoraj polozyl go na kolanach i gral z nim w fife, ale odlozyl do spania bo chyba go te wibracje pada i nerwowe rece draznily, az cyknelam fote....

za przybieranie a fotę pokażesz?