[Amberella]

Kurcze, coś mi wizaż szwankował .

Napisane przez Roane

... Niestety cały miód już wyżarłam

Powiedziała Roane alias Puchatek

Napisane przez magnusia

a dziś wyglądam tak to jedna z ostatnich fotek Adasia w starym lokum bo niedługo czeka go eksmisja

Ale super wyglądasz. W ogóle nie wiem dlaczego narzekasz na tuszę. Masz super figurkę.

Napisane przez gosia261282

A u mnie dziś... pomidorówa

U mnie także. Miała być wczoraj, ale będzie dziś i jutro. A co! Też czasem lubię ugotować na 2 dni.

Napisane przez magnusia

ja w ogóle nie piekę bo nie umiem i mi się nie chce

Ja nie lubię ciast, tortów, pączków, więc nie piekę, bo nie mam do tego serca i nawet trochę się brzydzę takiej mącznej masy. Co innego mięcho . Smażę, piekę, duszę, gotuje...

Napisane przez mengazhu

Ja powiedziałąm starszakowi, że go na noc w przedszkolu zostawię. Nie przejął się. Odpowiedział: i co? za chwilę zaczniesz za mną tęsknisz i wrócisz po mnie

Cwana bestia. Nie ma co, błysnął emocjonalną inteligencją .

Napisane przez souris5

Pochwalę się: mój synek w 35 tygodniu waży 2210 i wszyscy mi narzekają że taki malutki będzie. A ja sobie myślę że do czasu porodu wcale nie musi być duży (p ile jednak będę mogła rodzić sn) tylko potem żeby ładnie rósł

Mój w 35tc miał podobną wagę. W 37/38tc ważył już 3000g. Kolosem nie będzie, bo i nie ma po kim. Ważne żeby był zdrowy. Ja urodziłam się malutka 2550g 47cm i nie byłam wcześniakiem. Nie mam kłopotów zdrowotnych, alergii itp. Jestem silna i bardziej odporna niż ktokolwiek z mojego otoczenia. Nie przesadzam. Dopiero ciąża troszkę popsuła mi odporność i już 3 raz jestem przeziębiona. Wcześniej nie pamiętam kiedy mi się zdarzyło. Więc nie martw się, nie ma reguły. Jak pisała Roane jeśli o siebie dbasz i dobrze się odżywiasz będzie dobrze.

Napisane przez perfuzja

Swoją droga mój mąż belkoczacy przez sen "Spróbuj go położyć antyrownolegle" to bezcenny widok

jakiś techniczny amok go ogarnął

Napisane przez _Kluska_

hej, wkońcu się zebrałam i napisałam
oto spóźniony opis mojego porodu

Dzięki. Super opis. Ale miałaś przeżycia! Dobrze, że wszystko szczęśliwie się zakończyło. A ta położna to jakiś dramat...

Napisane przez J0zefina

Dziewczyny potrzebna dawka pocieszenia...

Napisane przez vacuity

A tak w ogóle to chciałam zgłosić, że Józefina figuruje na liście jako mamusia zaginiona, a ona wcale nie zaginęła, tylko JEST i pisze

O tak, a ja jeszcze podam agacię_cz do mamuś zaginionych, bo milczy już 2 część wątku.