2005-06-19, 01:31
|
#2
|
Raróg
Zarejestrowany: 2004-02
Lokalizacja: koniec internetu (ta da!!) :D Kujawianka :)
Wiadomości: 56 318
|
Dot.: Zabawny romantyk czy niebezpieczny prześladowca? ;)
Z jednym pisałam w podstawówce na ławce, nie znaliśmy się. On coś pisał na swojej lekcji, ja odpisywałam na mojej... cała ławka była zapisana. Nie wiedziałam, kto to, ale okazało się, że on mnie zna z widzenia. Potem zaczął próbować nawiązać kontakt, wypytywał moje koleżanki, przyszedł raz do mnie - nie wiem, skąd dowiedział się, gdzie mieszkam. Ale nie przypadł mi do gustu i w końcu się odczepił, uff 
Drugiego świra poznałam za czasów studenckich, w pubie. Ja byłam z moją paczką, on z kumplami, tak się spotkaliśmy ze dwa razy. Stwierdziłam, że to kompletnie nie to. Musieliśmy się zrywać do domu, pożegnałam się z nim, wszystko ok... jedziemy do domu, a ten nas ściga samochodem, jechał jak wariat! Udało mi się wysiąść z samochodu kumpla w dość ciemnym miejscu i umknąć do domu tak, że mnie nie widział. Podobno potem jechał za kumplem, przekonany, że jestem w środku. Kolega odwoził jeszcze koleżankę, gadał z nią pół godziny pod jej domem, a ten stał za nimi uparcie. Dziś go czasem widzę, to aż mam ciarki, brrr.
Zdecydowanie to wszystko nie było dla mnie romantyczne
__________________
❅
Cytat:
Napisane przez lomo
opm drze gębę pod blokiem jak jest pijana
pe pe pe pe pe pe bla bla bla i *uj wie o co jej chodzi.
|
❅
🌹14 lat z Wizaż.pl
Nie mogę chodzic, ale nie wolno mi prosic o pomoc...
|
|
|