Witam
Jestem z chłopakiem od 1,5 roku i teoretycznie jest nam ze sobą bardzo dobrze.
TZ ma 23 lata a ja 18, co oczywiście oznacza, że jestem o wiele mniej doświadczona... Jest moim pierwszym poważym chłopakiem pod każdym względem. On niestety po tym jak zdradzila go dziewczyna, zaczął mieć inne podejście do kobiet, tzn zaczął sie nimi bawić i przez to miał wiele partnerek seksualnych. Dla mnie ciężka jest myśl, że jestem którąś z kolei, ale wiedziałm od początku i próbuję to przeboleć. Kiedyś już pisałam do Was, że zorientowałam się, że pisze z koleżankami, jest to taki niewieny flirt, dużo było rozmów na ten temat, wiele moich łez i myślę, że dotarło, że mnie zranił i wydaje mi się, że już tego nie robi. Wiem, że mnie kocha, dałam nam szansę.
Jakiś czas temu wymyślił, że jego była i jednocześnie jedna z dziewczyn, z którymi pisał będzie robić zdjęcia na weselu jego siostry ( bo weźmie mniej kasy). Powiedziałam, że jeśli ona tam będzie to równie dobrze może iść z nia bo ja sie nigdzie nie wybieram. Oczywiście wyszło na moje, a żeby siostra nie straciła to zaproponowałam swoją kolezankę
Ale do rzeczy. Prawda jest taka, że mu nie ufam i zdarza mi się sprawdzić facebooka lub historie. w tel to nawet nie patrze bo i tak by usunął.
Z tego co znalazłam to wiem, że z nikim nie pisze, ale zorientowałam się, że są to ciągle te same dziewczyny: dwie z "łóżkowych" i wspomniana była. Jest mis trasznie przykro, zwłaszcza, że jestem aczej krytyczna wobec siebie, nie mam poczucia wartościa takie coś mnie załamuje... Wiem, że on mnie kocha, ciągle mi powtarza, że jestem jego ślicznotką itp, ale co mam myśleć jak widze, że jemu sie podobają byłe?
Czy to normalne, że facet tak robi? Czy ze mną jest coś nie tak? Czy mam prawo być zła? Pomóżcie...