[hecate]

Witam

Zastanawialam sie ostatnio nad zagadnieniem coveru - do przemyslen sklonil mnie fakt, ze na plytce do samochodu wlaczyl sie chyba Nightwishowski cover High hopes pink Floyd.
Straszne to bylo - polegli.
Najczesciej tak jest, ze coverowanie utworow konczy sie kleska sromonta ale moze - moze macie przyklady takich utwrorow, ktore wlasnie dopiero scoverowane wyszly lepiej...

...lub przynajmniej tak samo dobrze ale inaczej.

Z serii wyszlo lepiej - Satyricon w 'piosence' INRI (cover Sarcofago)
Children of Bodom coverujacy Rebel Yell billego Idola

Z serii wyszlo inaczej ale fajnie -

Acid Drinkers - Another brick in the wall - cover wspomnianego Pink Floyd - tym razem jednak nie mam ochoty sie zabic, i nie jest mi za artyste wstyd. Fajnie im to wyszlo.

Macie jakies swoje typy?


Pozdrawiam