Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - dlaczego faceci tacy sa?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2007-05-30, 20:32   #7
martini.
Zakorzenienie
 
Avatar martini.
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 7 911
Dot.: dlaczego faceci tacy sa?

Cytat:
Napisane przez TheCuteOne Pokaż wiadomość
Święta racja, ale niektóre z kobiet są niestety zbyt zaślepione przez miłość żeby zobaczyć, że nie wszyscy faceci okazuja swoją miłość pięściami, i mają za synonim 'kocham' wyzwiska.
Obawiam się, że niewiele można w tej sytuacji zrobić, szczególnie jeżeli to nie jest osoba nam bliska i licząca się z naszym zdaniem.

Ale to nie chyba o to w tym wątku chodzi? albo ja mam problemy z czytaniem ze zrozumieniem

A co do tematu, to ja się zgadzam. Uogólniamy cały czas i podciągamy jednego osobnika pod całą kategorię. To trochę jak z tymi stereotypami, że kobieta nie jest dobrym szefem, bo kieruje się uczuciami a facet nie może zajmować się dziećmi, bo najlepiej idzie mu tylko kładzenie płytek i majsterkowanie przy samochodzie. Z resztą podbnych teorii jest cała masa.

Ja nie wiem skąd sie to bierze. Może stąd, że nasze mamy/babcie chcą nas w jakiś sposób uchronić przed czymś co im się w życiu nie udało. Może same trafiły na takie egzemplarze, że było im ciężko i musiały wypracować jakieś strategie przetrwania? Nie wiem.

Osobiście powiem, że moja mama i ciocia (mam z Nią świetny kontakt) nigdy mi nie powtarzały żadnych "złotych prawd" na tematy damsko-męskie. Ale nauczyły mnie dwóch rzeczy: żebym była niezależna i żebym się szanowała. Żebym nigdy nie dopuściła do tego, żeby moje życie zależało od faceta, bo na tym się Świat nie kończy. Obie mi powtarzają, że rodzina jest tak samo ważna jak praca i że dzieci kocha się bardzo, ale trzeba mieć też swoje życie, bo dzieci kiedyś pójdą w Świat i co wtedy?

I nie wierzę w teorie pt. bo oni..., tylko dlatego, że w związku mamy dwoje dorosłych ludzi. DWOJE, a nie cały gatunek. I gorąco wierzę, że szczęście polega na tym, żeby owe osobniki dogadywały się tak, by im to pasowało.

Ale jest coś zabawnego w tym wątku. Bo ja właśnie dzisiaj odbyłam podobną rozmowę z koleżanką ze studiów. Coś chyba wisi w powietrzu.
martini. jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując