Z racji tego, że nie spałam w nocy, to odsypiałam od 6 do 11.
Cholercia i coś mnie gardło boli...no masakra, jeszcze mi tylko przeziębienia brakuje. Właśnie byłam w sklepie po cytryny i miód, płukałam gardło wodą z solą.
Nie mogłam się przemóc i kupiłam sobie zupkę chińską w proszku, no takiego mam smaka, że hej.
Co do kosmetyków na porodówce, to oczywiście chciałabym być przygotowana i podczas porodu być umalowana i ładnie wyglądać. Zamierzam wziąć całą swoją kosmetyczkę...podkład, puder w kamieniu, korektor, kredka do oczu, tusz..pewnie i tak tego nie wykorzystam, ale wolę mieć.
Kupiłam też ostatnio suchy szampon z Isany...pomyślałam, że to może być całkiem niezły pomysł na odświeżenie włosów w szpitalu. Przyznam, że nawet to działa.
Jeśli chodzi o chusteczki nawilżane, to ja mam narazie dwupak z Nivea Soft&Cream, ale na pewno spróbuję też tych Biedronkowych z Dady i Fitti.
Śliczne macie te kąciki dla maluszków
