Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Mój chłopak obraził się na mnie jak nigdy dotąd
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-01-15, 13:38   #5
ptasie__mleczko
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 527
Dot.: Mój chłopak obraził się na mnie jak nigdy dotąd

Cytat:
Napisane przez aelficaa Pokaż wiadomość
otóż jesteśmy razem z moim chłopakiem prawie 3 lata, bardzo się kochamy, dogadujemy ale i sprzeczamy. On jest dość dominującą osobą z zasadami ja zaś uczucią i impulsywną.
W ten poniedziałek pod wieczór miałam iść od niego z domu gdzie ówcześnie nocowałam i spędziliśmy sympatycznie dzień oglądająć film i rozmawiając. Było dość późno, spieszyłam się do domu (mieszkam na 2 końcu miasta) gdyż chciałam rano wstać do pracy, nie chciałam zbytnito wracać do domu bo miło mi się spędzało z nim czas no i w zasadzie również od niego miałabym bliżej do pracy. On chciał jednak abym wróciła bo rano miał uczelnie i chciał się wyspać.
Tak więc jak doszło do tego że zaczęłam się ubierać on nadal siedział na stronie internetowej i nie zwracał w ogóle uwagi na to że już się ubieram i jestem gotowa do wyjścia. Gdy tak stałam on dopiero się zorientował i powiedział że już się ubiera, ja że ogólnie byłam tą całą sytuacją poddenerwowana wyszłam i powiedziałam że nie będe czekać, gdy zobaczyłam jak szłam do do autobusu że nie wyszedł za mną, nie zadzwonił nic, zadzwoniłam sama i go ochrzaniłam że nie dość że się grzebie to nadodatek nie moze wyjsc za mna i mnie odprowadzic jak czlowiek gdy jest bardzo pozno, powiedzialam rowniez pare slow za duzo. On wylaczyl telefon i cos w miedzy czasie powiedzial nie milego do mnie co mnie zupelnie rozeźliło.
Wróciłam się więc do niego i zaczęłam dzwonić dzwonkiem do jego domu (mieszka on z babcią rodzice byli w pracy) otworzył pretensjonalnie dzrzwi, a ja zaczęłam mówić podniesionym głosem że do czego to podobne aby wyłączał przede mną telefon i zachowywał się w ten sposob on powiedzial ze nie ebdzie mnie sluchac i zatrzasnal przede mna drzwi. Potem pukałam aby do mnie wyszedl ale tego nie zrobil, po 2 syg nawet wyl dzwonek. Potem z minuty na minute bylo coraz gorzej wyszedl chcial mnie odprowadzic poklocilismy sie jeszcze bardziej o to ze zamyka przede man dzrwi i wyl dzwonek po czym sie wrocil i w kolo wojtek to samo az w koncu za proba jego matki do ktorej zadzwonil aby zadzwonila do mnie wyszedl odprowdzil mnie w koncu na autobus i powiedzial ze to koniec znajomosci ze tylko mnie odprowadza na busa i nie chce mnie wiecej widziec.
Gdy wrocilam do domu probowalam sie z nim skontaktowac telefonicznie lecz bez skutku. Dopiero po jakims czasie wszedl na gadu gadu i mi napisal ze nikt nigdy go tak nie skrzywdzil jak ja i nie zrobil mu takiego wstydu aby musial dzwonic i angazowac w to cala sytuacja swoja matke co przechodzi wg niego ludzkie pojecie. Stwierdzil ze zrywa ze mna znajomosc i nie spotkamy sie w np w piatek aby na spokojnie porozmawiaj i wyjasnic sytuacje, powiedzial abym mu dala swiety spokoji wyl telefon.
Napisalam na nastepny dzien pare smsow co mysle na ten temat i ze mi przykro ze tak wyszlo i ze nie chcialam zle i ze go bardzo kocham na co mi odp po paru godzinach:
'Niestety teraz mam okres w ktorym musze cala uwage poswiecic na rzeczach ktorymi sie nie zajmwalem nalezycie przez ostatnie pol roku.(chodzi o sesje na uw) Nie stac mnie na to zeby tronic ani chwili dluzej na twoje problemy. Pochlaniasz za duzo mojej uwagi i wyczerpujesz wszelkie zasoby. Jak bede mogl to sie odezwe i zastanowie sie co dalej z tym robic. W piatek i tak pewnie nigdzie nie wychodze'
Ja ucieszona ze odp w koncu cokolwiek odpisalam entuzjaztycznie ze dam mu czas ze go kocham i ze bede czekac na niego z otwartymi ramionami. Na wieczor mu poslalam smsa ze zycze mu dobrej nocy i brak odp jakiejkolwiek odpowiedzi...Napisalam mu wiec dzis rano bo juz mnie wkurza jego zachowanie i zarozumialosc -
Ze z czystej kultury moglby odpisac mi na to dobranoc ale ze widze ze nie ma do mnie kompletnie szacunku, i ze jego ostatni sms ze nie ma czasu na trwonienie na moje problemy nie wiem jakie, tez byl niczego dobie i ze nie jestem dla niego wiec zadnym autorytetem i ze nie wiem z jakich powodek byl ze mna ale na pewno nie z milosci. Napisalam rowniez ze przyjacielem tez nie jest ktory nie umie sie pogodzic i wyjasnic czegokolwiek. I ze nie zniose wiecej upokorzania i dominacji nad moja osoba i ze pewnie na tego smsa tez mi nie odp aby pokazac mi jak bardzo mu jestem obojetna tak samo jak i mi nie odp ze go kocham.
Oczywiscie od rana zero odzewu, nie mam sily juz do tego czlowieka. Zawzielam sie i nie bede sie do niego odzywac aczkolwiek nie wiem czy wytrzymam. Co mam robic ? Jak wy to dalej widzicie ? Czemu on tak mnie traktuje ? Przepraszalam nawet za to za co nie powinnam bo wg mnie zle ze zamknal przede man te drzwi i wyl telefon i nei chcial normalnei rozmawiac...
dziecinne zachowania. Ty sie obrażasz o byle co, sama nie mogłaś poczekać na niego, potem jakieś jazdy robisz, że on się grzebał, potem jak sie wkurzył to Ty chcesz przepraszać, on się wkurza... itp. już sie sama pogubiłam. Trochę się ogarnij dziewczyno i wszsytkim łatwiej się będzie z Tobą żyło. Jakby mi ktos takie jazdy urządzał za to, że zasiedziałam sie na komputrze to podziękowałąbym już dużo wcześniej za taką znajomość.

Co Ci radzę? Szczerze i niezłośliwie, popracuj nad swoim charakterem, swoją kłotliwością i awanturowaniem się o byle co. Bo przecież nie na tym polega związek, żeby non stop się kłócić o jakieś pierdoły. I bądź trochę bardziej wyrozumiała dla swojego faceta. On nie musi na hurra, już w tej chwili być na każde Twoje zawołanie, a jak się spóźni 5minut to już foch i obrażanie się. Naprawdę z boku to wygląda bardzo dziecinnie.
__________________
to jest MOJE zdanie. Nikt Ci nie każe się z nim zgadzać! Szanujmy odmienne poglądy
ptasie__mleczko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując