2014-01-15, 13:41
|
#1
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 338
|
Przesuszona i święcąca się skóra na twarzy.
Nigdy nie miałam zbyt wielkich problemów z cerą, drobne krostki, czy przesuszenia się zdarzały ale bardzo rzadko. Od dwóch miesięcy walczę z wysuszoną na wiór skórą, która na dodatek świeci się jak latarnia morska. Używałam różnego rodzaju maseczek nawilżających, na noc obowiązkowo nakładam krem (próbowałam już kosmetyków Eucerin, L'oreal, Nivei, Garniera), a rano i tak budzę się z przesuszoną skórą.
Próbowałam już stosować lekki krem pod makijaż przed nałożeniem podkładu (mimo iż nigdy wcześniej nie musiałam tego robić), ale wtedy po pół godzinie moja buzia okropnie się świeci, a podkład po prostu ściera się z twarzy.
Jeśli zaś nie nałożę żadnego kremu na twarzy tworzy się skorupa, a przesuszone miejsca wyglądają tragicznie. Mimo nieużycia kremu skóra i tak się świeci, bibułki nie pomagają, matujące pudry 'wyparowują' z twarzy po godzinie.
Tak źle, tak niedobrze. 
Czy któraś z was miała podobny problem? Pomóżcie..
|
|
|