Dot.: Mój chłopak obraził się na mnie jak nigdy dotąd
Witam, starałam się przeczytać Wasze wszystkie posty i wyciagnąć na bierząco wszelkie wnioski (sporo śmiechu i poważnej kontemplacji nad swoim zachowaniem przy tym miałam) Przede wszystkim dziękuję za słowa otuchy i refleksji abym zmieniła swój wybuchowy i agresywny charakter bo nie przecze że taki nie jest, bo jest. I wiem że już dawno powinnam coś z nim zrobić i dzięki Wam widze że nie mogę tego dalej odkładać, skoro tyle obcych i niezależnych ludzi po takiej krótkiej nieścisłej historii zdołała to wywnioskować... Co do mojego chłopaka chce czasu dla naszego wspólnego dobra aby się póki co wstrzymać ze spotkaniem i rozmową bo wciąż w nas są żywe emocje a we mnie frustracja która powoli opada przez tą sytuacje, nie chce on aby zaogniać sprawę i żeby było gorzej...mam mieć jednak nadzieje że będziemy razem tak napisał..spotkamy się porozmawiać da mi znać kiedy będzie mieć czas i kiedy będzie gotowy - wczoraj wieczorem padło hasło że da mi znać co do dzisiejszego dnia. Jeszcze pod wieczór pisalismy wysłał mi smsy podnoszące na duchu jak kładłam się spać. Także trzymam kciuki, bardzo się kochamy i każdy to widzi i nam to mówi, lecz oboje jesteśmy wybuchowi i kłócimy się o pierdoły, ja muszę się przede wszystkim zmienić i nie być taka uwrażliwiona na wszystko co on robi, bo jak ktoś tu już pisał każdy ma swoje życie i chce być również wolny...
Edytowane przez aelficaa
Czas edycji: 2014-01-16 o 12:05
|