2014-01-16, 18:25
|
#1
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 41
|
Mój pupil...daleko
Hej dziewczyny..
Mam psa od 10 lat.. W pazdzierniku przeprowadzilam sie na studia 230 km od domu i zostawilam swojego psiaka w domu.. Rodzice twierdzili,ze mu bedzie lepiej w domku,ze nie jest juz za mlody, ze nie bede miala dla niego duzo czasu,ze bedzie siedzial sam. A w domu nie ma lepiej,siedzi po 8h sam,bo rodzice pracuja. Ja nie moge sobie z tym poradzic, tesknie za nim,placze, jestem bardzo do niego przywiazana!
On podobno codziennie chodzi do mojego pokoju,patrzy na lozko i wraca smutny.
Jak myslicie ? Pewnie powinnam dac mu spokoj i wcale nie myslec o tym,zeby go zabrac ze soba?
Rodzice tez sa w sumie do niego przywiazani.
To jest malutki piesek, nie wiem ile mu jeszcze czasu ziemskiego zostalo, mam wyrzuty sumienia,ze polowe mojego zycia spedzil ze mna, a ja go zostawilam. Na punkcie zwierzat mam ogromnego bzika, a na jego, to juz w ogole lepiej nie mowic. To jest taka wiez.. Jutro mam urodziny, nie bedzie mnie w domu, sesja sie zbliza,nie wiem kiedy pojade, jest mi zle 
Nie wiem czy pisze tu,zeby sie wyzalic, czy zebyscie mi cos doradzily?
Dziekuje za przeczytanie..
|
|
|