2014-01-17, 14:57
|
#1
|
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 2
|
Decyzja o dziecku...
Witam. Mam dylemat dotyczący macierzyństwa. Jest to trochę skomplikowane.
Miesiąc temu straciłam pracę, a miałam nadzieję na przedłużenie. Niestety redukcja etatów i nie przedłużono mi umowy. TŻ ma stałą pracę i zarabia ok 2800 na rękę. W naszych stronach bardzo ciężko z pracą.
Jesteśmy małżeństwem od pół roku, kilka ładnych lat w związku i 3 lata wspólnego mieszkania, więc małżeństwo, to w sumie tylko formalność, która nic między nami nie zmieniła.
Od dawna myślimy o dziecku. Ja niestety mam problemy zdrowotne, przez które będę miała problemy z zajściem w ciążę i to w sumie z 4 stron (tarczyca, przysadka, nadnercza i jajniki). Na ostatniej wizycie lekarka powiedziała, że to właściwie najodpowiedniejszy moment na dziecko. Za miesiąc położę się na kilka dni, aby porobić badania pod kątem ewentualnej ciąży i zapadnie decyzja co dalej i jak będzie wyglądało leczenie. Bardzo możliwe, że ciążę będą musieli prowadzić lekarze z Centrum Matki Polki i tam też będę musiała rodzić. Jest to ośrodek oddalony ode mnie ponad 300 km. Zresztą teraz też dojeżdżam na wizyty u lekarza w takiej odległości.
Cały czas biję się z myślą, że nie jest to zbyt odpowiedzialne starać się o dziecko nie mając pracy, tym bardziej w dzisiejszych czasach. Boję się, że nie damy rady finansowo i to już na etapie starań, ciąży kiedy wizyty u lekarza będą pochłaniać spore fundusze. Mój mąż mnie pociesza, mówi że damy radę, że zdoła nas utrzymać. Poza tym chce być ojcem a nie dziadkiem i tak czekać możemy do 40 na lepszy moment. Owszem ja też się boję, że przeczekam i będę żałować, ale się boję...
Co byście zrobiły na naszym miejscu. Zaczęły starania czy też nie?
|
|
|