Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-01-17, 17:00   #2310
change
Zadomowienie
 
Avatar change
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 978
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez grey_cat Pokaż wiadomość
Zaczelam diete od wczoraj, bo przybyly mi 2-3kg po swietach. Nic dziwnego, spedzilam dobre 3 czy 4 tygodnie sie obzerajac, wiec te pare kilogramow to nie jest az tak duzo. Troche brakuje mi motywacji do wszystkiego, najchetniej poszlabym do lozka. Wlasnie tak robie codziennie po przyjsciu do domu
PS Teraz bardzo chce Was wszystkie poznac
I "vis a vis"

Też powinnam przejść na diete i nie moge sie do niej zabrać... Nawet nie chodzi o to, że mnie ciągnie do jedzenia. Ale niedługo zaczne wygladać jak swój avatar, o ile już tak nie jest....
Także trzymam kciuki za motywacje i się przyłaczam...



Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Nie jestem raczej typem południowca... trochę oczywiście jestem zależna od sytuacji pogodowej, ale podobne stany na pewno mogę zidentyfikować w innych okresach. Kluczowe dla nich jest: presja czasu, daleka perspektywa dłuższego wyluzowania, poczucie niewyrabiania się i niedawania z siebie wszystkiego...
Tak, aspekt wypalenia jest w tym wszystkim widoczny...
Jakby powiedział mistrz Joda wyczuwam perfekcjonistyczne podejście...
Myślę, ze to przez to ze jestes osoba bardzo obowiazkowa i odpowiedzialna i bierzesz caly czas na siebie jakies dodatkowe hardcorowe projekty, widac ze nie robisz tych samych rzeczy i praca to nie jest odbebnianie jakiejs rutyny, nic dziwnego, ze czujesz sie zmeczona przez taka presje.
Nie wiem co doradzić, bo skoro mowisz ze nie mozesz sobie pozwolic na wolne to myslenie o wakacjach czy zrobienie sobie przerwy to nie jest dobra rada... Ale moze wlasnie podejscie do tego jako do super fascynujacego zadania, ktore potrwa tylko X czasu a potem sie zakonczy sprawi Ci jakas ulge?
Podczas tej konferencji juz od pierwszych dni czułam się jak dentka...
Nie mogłabym pracowac przy takiej adrenalinie i trybie sen-praca-sen przez 2 tygodnie, dopiero jak zaczely sie jakies emocje zwiazane z tym, ze zaraz to sie skonczy dało mi to troche kopa i sily na bezsenne spedzenie ostatnich godzin (jak wszyscy to wszyscy)...
No i ratowaly mnie tez jakies witaminowe tabletki typu supradyn...

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Co do poczucia braku - relacji. Nadmierna koncentracja na braku powoduje, że staje się on dominującą cechą charakteryzującą. Wtedy, gdy jest tylko jedną cechą z wielu - zyskuje stosowny dla siebie rozmiar (nie pochłania innych komponentów osobowych) - obok tego, czym się dysponuje (zainteresowania, działania, cechy charakteru, relacje z ludźmi). Jednocześnie właśnie te inne obszary aktywności i angażowanie się w nie, zamiast skupienia na braku, zwiększają okoliczności np. nawiązania relacji z innymi...
Słusznie, za bardzo sie na tym koncentruje, ale robie to mimowolnie. Predzej czy poźniej zamiast docenić to, ze i tak jest ok łapie sie na tym, ze oceniam swoja egzystencje jako wybrakowana czy beznadziejna...
Paradoks tez polega na tym, ze pamietam jak mialam takie poczucie bezpieczenstwa i stabilnosc, to wcale nie koncentrowalam sie wylacznie na tej relacji, tylko bylam bardziej zmotywowana do innych rzeczy...
Mysle ze jak sobie wprowadze wiecej rutyn w zycie to troche to uczucie zagłusze.



Wykonałam maila i telefon w sprawie oferty pracy, zobaczymy co z tego wyniknie...

Jutro powinnam jak sie wygramole z łózka ogarnac mieszkanie..

Ta pogoda chyba wysysa energie
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi


I) 10 kg
II) 10 kg

Edytowane przez change
Czas edycji: 2014-01-17 o 17:01
change jest offline Zgłoś do moderatora