Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - chłopk, utrzymywanie rodziny, wyjazd :(
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-01-17, 22:19   #3
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
Dot.: chłopk, utrzymywanie rodziny, wyjazd :(

Cytat:
Napisane przez TheAgraffka Pokaż wiadomość
jestem z chłopakiem od 2 lat, on mieszka za granicą, więc spotykamy się, co 2-4 miesiące. przez ostatni rok byłam u niego 5 razy, ostatnio w listopadzie na 4 dni.. jest mi naprawdę ciężko. jeszcze się uczę, więc nie mam zbytnio finansów, więc zwykle cały wydatek spada na niego. w listopadzie kupił bilet dzień przed i wynajął pokój (dzieli pokój z przyjaciółmi, więc kiedykolwiek przylatuję musi wynająć). będąc 2x sama kupiłam bilet, bo on nie mógł i właściwie chciałam mu zrobić niespodziankę i bardzo tęskniłam i martwiłam się o niego, bo miał problemy zdrowotne, ale teraz myślę, że tylko sprawiłam mu problem. planowaliśmy, że przylecę za tydzień, obiecywał, że zrobi wszystko, co w jego mocy. niestety teraz już zrozumiałam, że nic z tego nie będzie. i nie wiem, jak sobie z tym poradzić. jeszcze miesiąc temu miałabym pieniądze na bilet, pewnie bym kupiła (raz spałam w pokoju z nim i jego przyjaciółmi 2 tyg.). wyszło sporo problemów. potrzebuje pieniędzy na adwokata, na b.ważną sprawę, jednak jest to za dużo. utrzymuje swoją rodzinę, do tego jego mama urodzi niedługo i na to też będzie musiał sporo wysłać. jego siostra wychodzi za rok za mąż i zdecydował, że co miesiąc będzie wysyłał na konto, żeby zaoszczędzić. do tego jeszcze ma długi u znajomych, którym kosztem spłacił zaległy kredyt studencki. ciągnie dwie zmiany, ma dwie prace, rzadko kiedy bierze wolne. nie je tyle ile powinien, bo nie ma pieniędzy, nie wysypia się, nie bierze wolnego i ma problemy ze zdrowiem z przemęczenia. ma 24 letniego brata i 20 letniego, ale nie zarabiają zbyt dużo.. właściwie on sam jeden utrzymuje 7-osobową rodzinę, niedługo 8-mio..
planowaliśmy, że w maju-czerwcu, albo lipcu przylatuje, bo kończę szkołę i weźmiemy pokój, albo kawalerkę i nareszcie zaczniemy wspólne życie. czekam na ten upragniony moment od 2 lat i teraz przed właściwie trzema miesiącami, kiedy to jest naprawdę blisko mam wielkie wątpliwości i tak strasznie się boję. wiem, że kiedy przylecę, co najwyżej będę w stanie zapłacić za bilet, bo nawet moi rodzice nie mają tyle pieniążków, żeby dać mi na dzień dobry za wynajem. pewnie będziemy musieli opłacić 2 miesiące z góry plus depozyt. i pewnie to on znowu będzie musiał wziąć to na siebie, bo jeśli szczęście dopisze pierwszą wypłatę dostanę po kilku tygodniach-miesiącu, jeśli uda się znaleźć pracę. naprawdę się martwię. nie wiem co zrobić
Twój żal jest zrozumiały, ale przede wszystkim bardzo krzywdzący dla Twojego chłopaka - jeszcze mu brakuje do wszystkich problemów, żebyś miała pretensje, że go w obecnej chwili nie stać na zapłacenie za Twój przyjazd i pokój. Spróbuj wykazać trochę zrozumienia - ma problemy finansowe, na sobie ogromną odpowiedzialność, nie dojada - SKĄD ma brać jeszcze na Wasze spotkania? Zwłaszcza, że z tego co piszesz, to nie tylko koszt biletu i np. jedzenia dla Ciebie, pokój też musi być i zapewne inne rzeczy.

Inna sprawa, że uważam za kompletne nieporozumienie, by chłopak utrzymywał całą swoją rodzinę - co z rodzeństwem, co z matką, co z ewentualnym partnerem matki? Nie musi zaharowywać się i wysyłać pieniędzy matce na wyprawkę i siostrze z okazji ślubu - to są dorośli ludzie, odpowiedzialni sami za siebie, i gdybym wiedziała że TŻ haruje jak wół żeby utrzymać taką ferajnę i wysłać pieniądze, które ludzie mogliby zarobić sami, to by mnie szlag jasny trafił i natłukłabym do łba za wszystkie czasy. Nie rozumiem kompletnie tej sytuacji, jest po prostu z kosmosu.

Rada dla Ciebie - skoro rodzice nie będą w stanie dać Ci pieniędzy na chociażby częściowy start za granicą, to zostań w kraju rok dłużej, idź do pracy i odkładaj na ten cel. Będzie na depozyt, wynajem i jakieś potrzebne rzeczy na początku, póki nie znajdziesz pracy i nie zaczniesz zarabiać tam.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując