|
Dot.: Życie z palaczem
Ja miałam odwrotną sytuacje, byłam palaczką a mój tz nie, nie dawał mi odczuć, że mu to przeszkadza. Bał się tylko o moje płuca ale reprezentował postawę sama będziesz chciała to się z tym uporasz i na szczęście tak się stało. Rozumiem, że nie chciał zrezygnować z palenie kiedy przebywał z Tobą? A Ty nie mogłaś tego przeboleć? Dla mnie nie byłby to powód do rezygnacji z udanego związku, nawet teraz kiedy jestem niepalaczem. Choć ten brak kompromisowość mógłby mnie zdenerwować.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
|