Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXI
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-01-21, 09:48   #959
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXI

Hej!

Esia czego Ty uczysz? za blogi, widać, że jesteś zaangażowaną nauczycielką!

Wiecie co, czytałam jeszcze raz wczorajszą dyskusję... Bo ja to tak czasami nieuważnie czytam forum, że widzę tylko, że temat został rzucony i się wypowiadam, a nie doczytam dokładnie pytania. Ale nie zauważyłam w niej nic złego prawdę mówiąc. Nie będę się już na temat tej dyskusji wypowiadać, jednak ja podtrzymuję swoje zdanie - ja nie umiałabym Arturka zostawić na dłużej, niż na parę godzin. Już nie mówię o kp, bo to można rozwiązać na tysiąc sposób (albo i nie, ale to zależy od dziecka), ale po pierwsze tęsknię strasznie za Małym, a po drugie - teraz Artur stanowi nieodłączną część mojego życia, na co się świadomie decydowałam, wiedziałam, że wiele mnie teraz ominie, ale trudno - nagroda jest bezcenna.
Ale oczywiście zdaję sobie sprawę, że ktoś może mieć inne zdanie i podejście - i chyba każdy na forum o tym wie, po to jest forum, żeby rozmawiać.
Zresztą z dzieckiem to się jeszcze 10000 razy bardziej sprawdza powiedzenie: nigdy nie mów nigdy.
Szczerze i brutalnie: nie radzę sobie za wiele wyobrażać i planować przed urodzeniem (wiem, wiem, to okropnie brzmi, ale cóż, jak taka jest prawda), bo jak się trafi egzemplarz niepokorny, to wspomnienie o naszych wyobrażeniach może nas rozczarować. Ja sobie nic nie wyobrażałam i dostałam najgrzeczniejsze dziecię pod słońcem :P Aczkolwiek u nas jest bardzo bardzo przestrzegany rytm, nie wyjeżdżamy nigdzie w porze drzemek, posiłków, zawsze staram się celować w najdłuższą aktywność, no i ogólnie ja jestem mało mobilna z Artkiem. Ale po co, jeszcze ma czas na zwiedzanie, czy to czegokolwiek, czy nawet CH - skoro nie muszę.
Ale z drugiej strony - nie zarzekam się, że za chwilę nie oddam Artka na cały dzień mamie, żeby coś załatwić. Póki co mama przyjeżdża na parę godzin, my wyskakujemy na zakupy i tyle.

Ale broń Boże nie linczuję osób, które robią lub planują robić inaczej - widocznie dzieci im na to pozwalają i mi nic do tego.

Tylko z jednym stwierdzeniem się kategorycznie nie zgadzam: nie, nie jest tak, że dziecko dostosowałam do siebie, dostosowałam swój tryb życia do dziecka. Z faktu, że taki stan rzeczy nie będzie trwać wiecznie - bez szkody dla mnie.

Szczerze to szkoda Elizka, że postanowiłaś opuścić forum, moim zdaniem nie ma o co kruszyć kopii, bo to była zwykła wymiana zdań.

---------- Dopisano o 09:48 ---------- Poprzedni post napisano o 09:46 ----------

Edytko, kiedy idziesz do lekarza? A może to ból rozciągającej się macicy?

Berbie mnie też się podoba ta 1 bluzka. Ta z serduszkiem dziwna, to serduszko jest w bardzo nietrafionym miejscu wg mnie, za wysoko.
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora