Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Home, sweet home
Wiadomości: 137
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Kurczę, w sumie miałam sprzątać, ale co tam - sprzątanie nie zając ... 
Izaluka - głównie do Ciebie się wypowiem, bo kurczę nie umiem cytować Nie lubię do tego wracać, ale myślę, że może moja wypowiedź podniesie Cię nieco na duchu
Zacznę od tego, że mój Miś zerwał ze mną na początku marca. Z dnia na dzień stwierdził, że to co do mnie czuł to chyba nie była miłość, że On nie wie, że coś tam ... Przeżyłam to strasznie, ale uniosłam się honorem - nie dzwoniłam, nie pisałam, zero kontaktu. Za to On - w połowie drugiego tygodnia od rozstania zadzwonił, żeby spytać co u mnie, bla bla bla i od słowa do słowa stwierdził, że Jego decyzja jest ostateczna i nie ma ŻADNYCH szans na zmianę Jego stanowiska. Przeżyłam i to. Pewnego dnia wybrałam się sama na cmentarz do mojej Mamy, siedzę przy grobie, rozmyślam, nagle podnoszę głowę ... To ON ! "Twój Tato powiedział mi, gdzie Cię szukać" ... Powiedziałam Mu, że po co przyszedł, ja nie chcę się widywać, że chcę zapomnieć. Nie chciałam, żeby widział moją rozpacz. A On na to, że musiał mnie zobaczyć, że jak ja wyglądam, taka chuda, biedna ... jeszcze tylko litości mi brakowało ... Zerwałam się i uciekłam do domu. On później dzwonił na koma - nie odebrałam. Kilka dni po spotkaniu na cmentarzu, przyszedł do mnie do domu. Znów się zdenerwowałam, myślałam " Boże, po co tak grzebać w ranach, niech On da mi spokój"... A On nagle mówi, że mnie kocha, że nie może beze mnie żyć, że tylko ja się liczę, że naprawimy to, co zepsuliśmy ... Dałam Mu, a właściwie nam szansę. I nie żałuję ! Dziś jest jak kiedyś, zanim wszystko zaczęło się psuć, On stara się o mnie, a ja o Niego. Nie wracamy do tego rozstania bo po co? Jest naprawdę świetnie i nie mogę uwierzyć, że dwa miesiące temu było mi tak źle, że myślałam nawet o samobójstwie.... Znów świat nabrał kolorów, cieszę się życiem, razem wyjeżdżamy na wakacje do Holandii - On nawet dla tych wakacji ze mną, zrezygnował z wakacji w Stanach, o których tak marzył ... Nie ukrywam, że czasem jeszcze mam wątpliwości, czy nie sparzę się drugi raz, ale ... Wczoraj, gdy spaliśmy u niego, On myślał, że ja jeszcze śpię i nachylił się i zaczął mi szeptać do ucha: " moja Malutka, jak ja bym żył bez Ciebie, co ja bym bez Ciebie robił?". Otworzyłam oczy i uśmiechnęłam się do niego, a On się speszył, ale po chwili daliśmy sobie buzi i nie trzeba było nic więcej mówić ...
Nie twierdzę oczywiście, że wszystkie tego typu historie kończą się tak dobrze, jak moja - ale weźcie Dziewczynki pod uwagę, że jak jest już całkiem źle, to naprawdę może być tylko lepiej. I tego Wam i sobie z całego gorącego serca życzę !
|