2014-01-21, 11:30
|
#2
|
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
|
Dot.: Jedna rozmowa a przekresla wszystko
Cytat:
Napisane przez fondie
Hej! Pierwszy raz pisze na tym forum. Uznalam ze to moja jedyna nadzieja w uzyskaniu rady bo przyjaciolkom wstydze sie do tego przyznac. Jestem z facetem od cudownego pol roku. Pracowalismy razem przez 2 miesiace a teraz musialam wyjechac za granice na pare miesiecy. Wszystko było ok co do wczoraj... chciał, żebym przekonala go do siebie. Nie chcialam tego zrobic, poniewaz stwiedzilam ze mial na to pol roku. Moj facet zaczal mnie prowokowac. Powiedzial, ze jestem łatwa! Kochajac sie z nim po 1,5 miesiaca.. Nie wiem dlaczego tak powiedzial zwlaszcza ze nigdy nie mialam numerkow, romansow. Wiedzial, ze mam powodzenie u płci przeciwnej. Wywnioskował to, że dlatego bo faceci się interesują łatwymi dziewczynami, żeby je zaliczyć. Przegial... To byl jego pierwszy taki wybryk. Co prawda ma swoje ciche dni kiedy nie jest rozmowny i najchetniej by sie zaszyl w swoim pokoju i wychodzil tylko do pracy ale takie cos... Wracajac: powiedziałam mu ze jest chamem, ze nikt nigdy mnie tak nie obrazil i ze stawiam nasz zwiazek pod wielkim znakiem zapytania.
Na to moj facet, ze powiedzial tak bo musial czuc to mocniej ze mnie kocha, ze chcial stracic zeby docenil. Stwierdzil, ze wie, ze teraz jestem najwazniejsza i przeprasza mnie najmocniej za to co zrobil, ze bylo to okrutne (kiedyś wspominał, że jak jest zły to chce zeby wszyscy w jjego otoczeniu cierpieli ale nie potraktowalam tego powaznie). Zabiega o rozmowe a ja nie wiem, co robić. Moze to przepraszanie to tez jakas nastepna gierka. Moze mu coś odwaliło a pozniej znowu bedzie tak cudownie jak bylo.. Chciałabym wrócic do tego jak było ale nie wiem czy to jest możliwe przez ten incydent. Myslalam zeby mu udowodnić jaka jestem nielatwa i trzymac w niepewnosci przez dlugi czas. Wiadomo jednak co z oczu to z serca i boje sie ze gdy nie bedzie mnie widzial i ze mna rozmawial, uczucie zgasnie z jego strony.
Mialyscie podobne sytuacje? Wybaczylyscie? Jak to się potoczyło dalej? Co myślicie o mojej?
|
Nie rozumiem jednego - co znaczy "chcial, żebym go przekonała do siebie"? Jak się przekonuje do siebie swojego chłopaka? Kompletnie nie wiem o co chodzi. Przekonywać do siebie to można nieufnego psa albo prezesa na rozmowie o pracę.
Co do tego, co powiedział - chamówa roku. Nienawidzę facetów, którzy nazywają dziewczyny "łatwymi" bo z nimi "szybko" poszły do łóżka - to jacy oni są, powściągliwi? Sami się zatem puszczają w swoim mniemaniu. A już taki tekst skierowany w stronę SWOJEJ DZIEWCZYNY, z ktorą się regularnie współżyje, to po prostu tak niewyobrażalne buractwo i tak wielki nonsens, że dziwię się, że nie zrobiłaś awantury na sto fajerek. Dla mnie taki tekst po prostu skreśla człowieka.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
|
|
|
|