[SzatAnka71]

Napisane przez Amelia888

Sama nie wiem czy to kwestia bańki, oliwki czy zmiany proszku do prania... tak czy owak jestem po siódmym masażu i nic. Dodatkowo biegam i też dupa. Ale... kiedyś chodziłam na endermologię i dopiero po 20-tym zabiegu mój "przyjaciel" zaczął znikać. Tyle że skończyła się kasa i tak jakoś się poddałam. Same wiecie. Teraz się uwzięłam na niego tak samo jak on na mnie Nowa miłość, wstyd przed rozebraniem, do tego zima minie przyjdzie wiosna i lato i znów będę chodzić ubrana jak cebula żeby broń Boże nikt nie zauważył .... Do końca kwietnia daję sobie czas. Jeśli to nic nie da to znaczyć będzie tylko jedno -cudów nie ma.

---------- Dopisano o 07:36 ---------- Poprzedni post napisano o 07:30 ----------

I jeszcze jedno - żadne peelingi kawowe, tabletki, kremy, balsamy i inne cuda wianki też nie pomogły. Jedyne co się znacznie "wygładziło" to mój portfel. Fakt faktem ciężki ze mnie przypadek bo mam cellulit IV stopnia i 38 l na karku. Ale to nie wyłącznie wina zaniedbania. Kuracje hormonalne i stres też zrobiły swoje. Super by było gdyby ktoś z podobnym przypadkiem się tu wypowiedział. Wypowiedzi typu "wczoraj zakupiłam bańki..." lub "jestem po drugim masażu..." zwyczajnie pomijam. Interesuje mnie opinia kogoś kto ma duży cellulit i dość długo stosuje bańki. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny i życzę skutecznej walki z tym dziadostwem.

Ja nie wiem którego stopnia mam ale miałam widoczny. Najlepsze wyniki mam jak masuję jedną nogę ok 45 min dwa razy w tygodniu. Codzienne masaże nic nie dawały.
Używam tych baniek od ok 2 lat z przerwami. Mnie pomagają a i oliwka bardzo wygładza skórę.