2014-01-21, 20:46
|
#1497
|
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 834
|
Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 5
Cytat:
Napisane przez Ela87
Śnieg pada
Ja też nie decyduję się na krew pępowinową.
|
Niestety mnie również nie stać. A szkoda.
Przez te problemy z autem bardzo się zdenerwowałam. Trochę nakrzyczałam na mamę, potem na TŻta przez telefon że zdana jestem sama na siebie, a jestem w 8 miesiącu ciąży i mogę w każdej chwili urodzić. Troszkę przedramatyzowałam z tym rodzeniem, ale naprawdę czuję się beznadziejnie, że jak coś się dzieje to muszę czekać cały tydzień do weekendu jak TŻ wróci.
Zresztą to wstawanie w poniedziałek o 2:45 w nocy żeby go zawieźć na busa już mi wychodzi coraz trudniej. Ledwo się ruszam a potem wracam półprzytomna, boję się że za którymś razem usnę za kierownicą.Poza tym za moment naprawdę nie będzie jak miał dotrzeć bo ja urodzę dziecko.
Obiecał zadzwonić do szefa i z nim porozmawiać, żeby go przeniósł bliżej domu bo naprawdę wyjdzie jajo któregoś dnia.
Mnie twardnieje brzuch kilka razy dziennie. Wzięłam nospę i wróciłam do luteiny ale jakoś się niepokoję. Przez te wszystkie opowieści o śmierciach dzieci naprawdę zaczynam myśleć, że donoszenie ciąży to jakiś cud. Wsłuchuję się w swój brzuch i zastanawiam kiedy młody zechce opuścić mieszkanko. Jestem pewna że zrobi to wcześniej niż 23 marca.
Potem wlazłam do wanny żeby ukoić nerwy. I zeżarłam kawałek sernika i kakao. Moja cukrzyca pewnie nie jest zadowolona
|
|
|