2014-01-22, 01:09
|
#2213
|
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Giżycko
Wiadomości: 1 713
|
Dot.: Niby wciąż pulchne, jednak nas mniej. Kolejny rok zmagań, grzechom mówimy NIE!
U mnie do bani trochę, no może nie tak tragicznie, bo zjadłam mało bo troche owoców, grachamkę z masłem i kiełkami, kubek mleka chudego i ... 1,5kawałka pizzy od męża tadam... na swoje usprawiedliwienie powiem tylko tyle, ze ostatni raz chyba jadłam w ciąży... no ale nie powinnam, wiem. Sama nie wiem co mnie napadło.
Jutro będę już bardzo grzeczna, aż do piątku w piątek idę na urodziny chrześniaka, ale myślę że mocno nie nabroje bo siostra wie że próbuje coś zgubić, obiecała sałatkę dla mnie
W ogóle gdzieś się wybrać z domu jak męża nie ma to u nas jakaś tragedia, mała, sanki, nienormalny pies nie gryzie ale rzuca się na ludzi i oszczekuje (sam w domu nie zostanie bo wyje) torba z małymi zakupami i moja przepastna torebka i jeszcze reklamówka termiczna co by kwiatek nie zmarzł zanim do babci dojdzie ( u nas około - 10)... po takich wyprawach do biedronki dojść do siebie nie mogę. A w domu też ciężko cały dzień wysiedzieć.. żeby se ponarzekać jeszcze powiem że jakiś reumatyzm mam normalnie, bo mnie łupie w krzyżu...
HaGie, już do endo się zapisałam ale miesiąc trzeba poczekać mimo że prywatnie.
Insane, obłędne te jajuszka... dałabym sobie głowie obciąć że to tuńczyk, moje mkrele też inaczej wyglądają.
|
|
|