Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - czy powinnam isc do psychologa ?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-01-22, 16:01   #1
sweatatka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 68

czy powinnam isc do psychologa ?


Witam mam 27 lat. Od trzech lat walcze z tradzikiem. To gowno mnie zniszczylo. Jestem z facetem ktory tego nie rozumie, przez niego tez sie swoje wycierpialam, przez pewien czas mnie oszukiwal na czym tez moja samoocen sporo ucierpiala . Powiedzmy ze miedzy nami sie ulozylo. Nie oszukuje mnie juz. Mimo to czuje sie beznadzijena, caly czas go obserwuje jak jestesmy gdzies czy oglada sie za innymi laskami, jak to zrobi to dostaje zrypki(wiem ze to glupie bo to normalne ze faceci sie ogladaja) ale jak on to robi to znowu czuje sie ta gorsza ta brzydsza ze to napewno wszystko przez te syfy na mojej mordzie!! Nienawidze siebie za to ! Nigdy taka nie bylam . Zawsze bylam pewna siebie ( pracowalam jako fotomodelka, bralam udzial w wyborach miss wojewodztwa ) wiec z samoocena nie miakam nigdy problemu, z biegiem czasu moge nawet powiedziec ze bylam troche zadufana w sobie czego napewno juz teraz niema. Niszcze siebie i niszcze zwiazek moimi kompleksami. On doklada czesto oliwy do ognia i nabija sie ze mnie z mojego wygladu bo wie ze mi to sprawia przykrosc a np sie wlasnie klocimy i chce mi dopiec. Albo np potrafil walnac haslo jak lezelismy na plazy i gapil sie na mnie jak go zapytalam o co chodzi to odpowiedzial cyt. "szukam zalet i nie moge znalezc " albo lezymy po seksie a on wspomina figure swojej bylej.......masakra. Niby takie ☠☠☠☠☠☠☠y ale mnie niszcza. Mam juz tak ze jak widze ze idzie jakas ladna dziewczyna to mam szklanki w oczach ze jemu na bank by sie podobala....pewnie bez wahania by mnie z nia zdradzil. Jestem wykonczona psychicznie. Nie
nawidze siebie. Najbardziej mecza takie wahania nastroju. W jednej chwili mysle sobie ze niebawem to wylecze i bedzie git i mu pokaze moja pewnosc siebie a za chwile mam dola bo spojze w lusterko i widze w nim potwora. Ten moj tradzik i tak juz nie jest taki straszny. W sumie na jednym policzku cos tam .i sie dzieje niedobrego ale pozostaly blizny. Ja wiem ze to jest do zredukowania wszystko . Ale czy moja samoocena da sie jeszcze uratowac ? Czy moj zwiazek da sie jeszcze uratowac ? Bo on tez ma dosyc takich moich akcji. Czy powinnam isc z tym do psychologa ? Cos to da ?
sweatatka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując