Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.8
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-01-22, 16:52   #717
redangels
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 134
Dot.: Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.8

Ja byłam dziś na rozmowie o pracę. Rozmowa była w restauracji na stanowisko doradca klienta w oddziale franczyzobiorcy banku. Mają mnóstwo kandydatów ja byłam pierwsza chyba. Rozmowa była krótka. Pytali tylko o moje wykształcenie i doświadczenie zawodowe. Przy doświadczeniu pytali mi się czy podobała mi się praca w sekretariacie szkoły, czy chciałabym pracować w sekretariacie szkoły i czy jak by mi ktoś taką pracę zaproponował to czy bym ją przyjęła odp ,że tak, że przyjęłabym taką pracę. Praca w sekretariacie szkoły nie ma nic wspólnego z pracą w banku ale co innego mogłam odp Wcześniejsze staże w bankach też zachwalałam, mówiłam jak bardzo podobała mi się praca w bankach, że chciałabym pracować w banku, że interesuję się tym itp . Było jeszcze jedno pytanie co mnie motywuje do pracy, ale już nie umiem napisać wam co dokładnie odp, coś mi szybko na myśl wtedy przyszło . Coś mówiłam o satysfakcji z pracy. W połowie następnego tyg mają dać znać kogo wybrali. Pan powiedział, że mam atut , dużo mówię, a to ważnie w pracy z klientem. Ale też mi się zapytał czemu mówię tak szybko Muszę przed następną rozmową wziąć głęboki oddech i mówić powolniej. Ja od urodzenia mówie szybko. Na polskim w podstawówce jak nauczyciela kazała mi coś czytać na głoś to zawsze zanim zaczęłam czytać mówiła tylko powoli Nie na każdej rozmowie mówię szybko ale dziś jak zaczęłam opowiadać o swoim doświadczeniu obowiązkach, wykształceniu to popłynęłam, tak fajnie mi się mówiło.

Do tego znów przekonałam się dziś , że u mnie w mieście praca jest rozdawana po znajomości . Koleżanka pracuje na pół etatu w sklepie . Szef jej chciał by wróciła na cały etat ale ,że nie ma z kim dziecka zostawić to nie wróci i muszą przyjąć kogoś na pół etatu jeszcze. No i koleżanka poleciła do pracy swoją szwagierką i od razu ją przyjęli. Nie dawali nawet ogłoszenia o pracę. Mówię, koleżance, że chętnie też bym podjęła pracę na pół etatu w sklepie, ale ta mówi, że jej szwagierka też szukała pracy więc poleciła ją do pracy bo rodzina najważniejsza. Czemu ja jestem jedynaczką, jak bym miała rodzeństwo brata, siostrę,większą rodzinę, szwagra itp to może by mnie wtedy miał kto polecić do pracy.

Edytowane przez redangels
Czas edycji: 2014-01-22 o 16:55
redangels jest offline Zgłoś do moderatora