Tak, a nawet dłuższa w porównaniu z lakierami szybkoschnącymi, które czasem jednego dnia nie wytrzymują.
Zmywacza naturalnego nie mam, chcę wykończyć obecny (długooo to trwa, bo też jestem leń lakierowy

) i kupię Sante.
Z tuszem to jest problem (używam nienaturalnego), mam Living Nature, ale to rozmazywanie się nie zachęca do używania, efekt też jest naturalny, choć przy drugiej warstwie jest już lepiej. Następnym razem chyba kupię ten polecany przez
Korah Gosh.
Kredkę do brwi zastąpiłam takim żelem do brwi (mam brązowy)
http://aroma-perfumy.pl/pl/p/LAVERA-...Brwi-9-ml/2505, szczoteczka pomaga zdjąć nadmiar żelu (w razie czego) i je przyczesać. O wiele przyjemniejsze jest używanie tego żelu

.
Kredkę do oczu też mam Lavery, rzadko używam, niczym się właściwie nie różni od nienaturalnych.
Cieni używam nienaturalnych, choć mam dwa z Everyday Minerals, ale nie trafiłam z kolorem i denerwuje mnie rozsypujący się wszędzie proszek.
Dość fajne są błyszczyki z Benecos, miałam też raz Lilo Lolo, ale coś było nie tak z opakowaniem, przekręciło się i mogłam używać tylko przed wyjściem z domu.
Chciałabym jeszcze korektor pod oczy i jakiś róż.
---------- Dopisano o 18:25 ---------- Poprzedni post napisano o 18:15 ----------
Też tak kiedyś miałam

, teraz mam cztery otwarte kremy do twarzy i dwa w zapasie
