2014-01-22, 21:27
|
#4297
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 6 775
|
Dot.: Szczęśliwe związki 2012 cz.XI - TŻtówki i ex-TŻtówki
Cytat:
Napisane przez Shevya
Wiesz, ja nie cierpię zup (prócz rosołu i pomidorowej), ziemniaków, w ogóle mięsa jako takiego też nie za bardzo - ale wyboru nie mam, jem co mi dadzą, w końcu nie jestem u siebie i kłopotu robić nie chcę.
|
ja choćbym chciała nie potrafię się zmusić, raz zrobiłam to z białym barszczem u koleżanki (oczywiście go nie lubię) i ledwo doleciałam do łazienki. to chyba jeszcze gorsze niż po prostu odmówić, wiadomo że komuś zrobi się przykro, bo pomyśli, że źle gotuje, a to nie zależy od czyjejś kuchni tylko po prostu od danej rzeczy ja nie lubię tłustych mięs, sosów, kotletów mielonych (jem tylko zrobione przez siebie lub mamę), wielu zup, nie jadam majonezu, śmietany, octu a więc i surówek (tzn. jadam ale tylko przygotowane przeze mnie, na oleju i soku z cytryny), nie lubię buraczków ani gotowanej marchewki, ani rzeczy typu ogórki kiszone/w occie (jadam tylko domowe). i mogłabym wymieniać dalej, bo jest tego bardzo dużo także ogólnie staram się unikać wszelakich wizyt u kogokolwiek w porze obiadowej i kolacyjnej
|
|
|