|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 3 628
|
Dot.: Nam się chce kreseczek dwóch, żeby dumnie wypiąć brzuch! Staraczki-mamusie cz.
No więc byłam tam już o 8:30, ale weszłam dopiero o 9:20, poprosiła mnie mimo ze czekała dziewczyna umówiona na 9 
No i opowiedziałam jej jak było, sama sprawdziła jakie badania zlecił mi przed ciążą tamten gin z medicover, i sama zaczęła wyjaśniać dlaczego zalecał mi poczekać 6 m-cy. Powiedziała że "zwykle po około 3 cyklach wnętrze macicy się odbudowuje i można sie starać, ale lekarze często wolą żeby pacjentki poczekały jeszcze troszkę, ponieważ po # zarodek "lubi" się tak umiejscowić nisko w macicy, że łożysko na początku jest za blisko szyjki (o ile dobrze zrozumiałam) i to może powodować krwawienia i wtedy trzeba leżeć plackiem, dlatego lekarze wola tego uniknąć". Tłumaczyła że na tym etapie,kiedy poronilam zarodek szybko rosnie, no i moze się źle dzielic i stad wady zarodka i poronienia, ze to czesto sie zdarza, zeby sie nie martwić, inaczej gdyby poronienie było np po 12tyg.
Dała mi skierowanie na TSH, ft4, antykolagulant toczniowy, Morfologia pełna - analizator - krew, P.ciała przeciw kardiolipinie (IgM i IgG).
Potem było badanie ginekologiczne no i usg. Zapytala w którym dc jestem, ja że 10dc, a ona "no to wszytsko u pani jak w zegarku już jest, pęcherzyk 16mm, za jakies 4 dni owulacja" zdziwiłam się ale i ucieszyłam skoro ma byc tak szybko no i powiedziała że "jest "mięśniaczek" mały, ale żeby sie tym nie przejmowac bo jest w takim miejscu-na tylenj ściance macicy, ze nie bedzie dzidziusiowi przeszkadzał, wiadomo że w ciazy urosnie ale damy z nim rade, bo po usunięciu operacyjnym znowu musiałabym czekac ze staraniam z rok".
No i zapytalam czy w takim raze mam jeszcze te 3 m-ce poczekac, a ona "zróbmy tak: bedzie pani brała teraz kwas foliowy w duzej dawce bo 15mg, mąż niech łyka selen z wit.E żeby plemniki były silniejsze, z tej owulacji jeszcze "nie korzystajcie" a od nastepnego cyklu kochac się do woli" 
Potem popatrzyla na kartę ciaży i pyta "co z tym robimy? przyda sie na kolejne ciaze" a ja "no raczej tak" a ona popatrzyla na mnie, zgięła tą kartę na pół i z uśmiechem do mnie "niech pani o tym zapomni, nastepnym razem będzie nowa karta" i wyrzuciła ja mówię to może chociaż tą grupę krwi z niej wypniemy? a ona "kochana ja to mam w kompie, nic się nie martw"
Powiem Wam ze jestem strasznie zadowolona po tej wizycie, babeczka ma ok. 35-40 lat, jest po prostu człowiekiem, miła, kulturalna, naturalna, wyszłam po pół godziny, z niczym sie nie spieszyła, jesczze mnie spytala gdzie buty kupiłam bo jej się podobają 
Przepraszam że sie tak rozpisałam 
__________________
|