Doświadczone mamusie weźcie mi wyjaśnijcie jedną kwestie, bo trochę nie rozumiem mojej karmiącej piersią szwagierki. Czy to powszechne, że 3miesięczne dziecko wisi na cycu 2 godziny? Rozumiem, że na początku dziecko uczy się ssania, potrzebuje bliskości mamy i często jest przy piersi, dla nas to też na plus bo nam rozwija się laktacja, ale chyba po kilku tyg się to jakoś normuje i dziecko karmi się krócej, bo potrafi już ssać itd.
Bo wg mnie choć jestem laikiem to dziwne, żeby znikać na taki długi czas na karmienie, przy którym dziecko zasypia. Skoro śpi przy cycu no to chyba się już najadło i nie ma sensu go dalej karmić.
Gdzieś czytałam o 20 min aktywnego karmienia z jednej piersi

skoro przez ten czas dziecko się naje to trzymanie go dłużej nie ma sensu, bo i tak się już zdążylo najeść, prawda?
Jak na nią patrzę to mi się odechciewa kp! Mam drugi zupełnie odmienny przykład kuzynki karmiącej piersią, jej synek na tym etapie przystawiany był na żądanie i samo karmienie nie trwało zbyt długo, a mały regularnie co 3 h domagał się piersi, więc było to jakoś unormowane