[daggmara]

Moje wrażenia po pierwszym hennowaniu Khadi z amlą i jathorpą: wymieszanie mieszanki na gładką masę stanowiło dla mnie trudność i nie udało mi się w 100%, na moje krótkie włosy nakładałam grubą warstwę mieszanki i przygotowane 50g okazało się zbyt mało, zużyłam 3/4 opakowania. Sama aplikacja nie stanowiła trudności, jestem przyzwyczajona do farb drogeryjnych, więc mieszankę przygotowałam do odpowiadającej mi konsystencji.
Zapach henny przypomina mi zapach suchego siana, był bardzo intensywny, nawet po spłukaniu henny i przesiąkła nim poszewka od poduszki, na której spałam, potem zapach nieco się ulotnił. Zapach na włosach utrzymuje się nawet po myciu szamponem.
Kolor: hennę kładłam na włosy farbowane wielokrotnie farbami drogeryjnymi w odcieniach ciemnej, intensywnej czerwieni. Zupełnym zaskoczeniem jest dla mnie, że henna "przegryzła się" przez te farby i warstwy czerwieni i przerobiła wszystko na kolor... marchewkowy :P
Włosy umyłam po ok. 40h do tego czasu kolor nieco ściemniał i pogłębił się, niemniej jednak jest to typowo pomarańczowy odcień, akurat niekoniecznie pasujący do mojej urody.

Z aplikacji i działania jestem zadowolona, myślę, że następne hennowanie również odbędzie się za pomącą henny Khadi, nie wiem jedynie, jaki tym razem wybiorę odcień.
Zastanawiam się nad miedziano-kasztanowym, ale wciąż nie wiem, dlaczego ten jeden odcień jest w puszce a nie kartoniku?

Zdjęcie nie oddaje niestety dobrze koloru po hennie, w świetle dziennym jest zdecydowanie bardziej marchewkowy niż na zdjęciu