Dot.: Chłopak a rodzice
Tu jednak chyba chodzi o nadopiekuńczość. Właśnie postanowiłam, że będę się uczyć. Trochę to ciężkie no ale.. :P A jeśli chodzi o spokojne rozmowy. Nawet kiedy ja chcę porozmawiać spokojnie, to oni reagują krzykiem, zwłaszcza mama. Bo to ona zawsze ma rację. Po części to moja wina, bo za bardzo ich rozpieściłam. Całe życie byłam posłuszną i grzeczną córeczką. Nigdy im się nie sprzeciwiałam. A teraz kiedy chce zacząć żyć po swojemu to słyszę sprzeciwy. Nie jestem trudnym dzieckiem. Nie piję, nie palę, nie chodzę nawet na imprezy, bo mi na to nie pozwalają. Nie mam zamiaru uciekać z domu, bo wiem że to się dobrze nie skończy i będzie tylko gorzej.
|