2014-01-28, 19:13
|
#1
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 332
|
Chyba się popłaczę...
... i to dosłownie. Ślub w lipcu, a ja nie wiem, jak ja to przeżyję. Ogólnie jestem dość nerwową osobą, właściwie to już jako tako udało mi się opanować, ale większy problem w tym, że BARDZO łatwo się wzruszam. Płakałam na każdym ślubie, na jakim byłam, nawet jeśli parę młodą widziałam pierwszy raz w życiu. Właśnie jestem na etapie szukania cytatów o miłości na zaproszenie i obrączki - i przy niemal każdym piecze mnie nos i łzy same mi lecą To samo jest przy romantycznych filmach i piosenkach. Nie wiem, jak ja to opanować, to samo jakoś się dzieje Nie wyobrażam sobie, że będę mogła być wyluzowaną i uśmiechniętą panną młodą. To znaczy pewnie się uśmiechnę, ale łzy i tak zaraz mi polecą, rozmażą makijaż i nos będzie czerwony Nie wiem, jak sobie z tym poradzić...
|
|
|