2014-01-28, 20:43
|
#5
|
Wredny kotecek
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 11 250
|
Dot.: Chyba się popłaczę...
Cytat:
Napisane przez monique432
... i to dosłownie. Ślub w lipcu, a ja nie wiem, jak ja to przeżyję. Ogólnie jestem dość nerwową osobą, właściwie to już jako tako udało mi się opanować, ale większy problem w tym, że BARDZO łatwo się wzruszam. Płakałam na każdym ślubie, na jakim byłam, nawet jeśli parę młodą widziałam pierwszy raz w życiu. Właśnie jestem na etapie szukania cytatów o miłości na zaproszenie i obrączki - i przy niemal każdym piecze mnie nos i łzy same mi lecą  To samo jest przy romantycznych filmach i piosenkach. Nie wiem, jak ja to opanować, to samo jakoś się dzieje  Nie wyobrażam sobie, że będę mogła być wyluzowaną i uśmiechniętą panną młodą. To znaczy pewnie się uśmiechnę, ale łzy i tak zaraz mi polecą, rozmażą makijaż i nos będzie czerwony  Nie wiem, jak sobie z tym poradzić...
|
Eee tam to ja myślałam że ze mną coś nie tak, bo oglądając na youtube przysięgi małżeńskie (przed ślubem i już po) zawsze łzy mi się kręciły i się wzruszałam a na swoim nic Przysięgę z uśmiechem powiedziałam Za to goście niektórzy płakali hehe Wierz mi że mnóstwo osób które są właśnie takie wrażliwe i płaczliwe na swoim ślubie nie uroni łezki;p Na cudzym tak ale nie na własnym...
|
|
|