Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Ruda Śląska
Wiadomości: 38
|
Mój facet woli brunetki..
Witam Mój problem może wydawać się błahy.. Ale może do rzeczy. Kiedy poznałam mojego obecnego TŻ'a, miałam w większości swój naturalny kolor włosów (średni brąz). Do tego od ok. połowy w dół końcówki były czarne (po nieudanym farbowaniu), co wyglądało niechlujnie. Często wtedy spinałam włosy. Od dziecka towarzyszyły mi kompleksy; zawsze podziwiałam śliczne blondyneczki żałując, że sama nie posiadam złocistych warkoczy. Byłam prześladowana przez dzieci, czasem nawet przez dorosłych... Pamiętam komentarze na temat mojej bladości (porcelanowa cera "odcinała się" na tle ciemnych włosów), do tego nieco egzotyczne, migdałowe oczy powodowały, że byłam wyzywana od Chińczyków, a nawet bita (Tak 'wytasowały' się geny, nie mam żadnych azjatyckich korzeni). W końcu stało się - w wieku ok. 17 lat przemieniłam się w blondynkę. Od tego czasu moja pewność siebie niesamowicie wzrosła. Wielu ludzi myśli, że to mój naturalny kolor; mówią mi, że bardzo mi w nim korzystnie. Do tego zmieniłam styl, makijaż. Metamorfoza sprawiła również, że oglądają się za mną faceci, ogółem - mam większe powodzenie 
Otoczenie i ja podchodzi do tego z wielkim entuzjazmem, oprócz mojego Ukochanego. Powiedział, że poznał mnie jako szatynkę, taka właśnie zwróciłam jego uwagę. Nie lubi blondynek, nie podobają mu się. Chciałby, bym się przefarbowała. Czasami chce w nieprzyjemny sposób wzbudzić we mnie zazdrość i mówi o "filigranowych czarnulkach", albo o atrakcyjnej ciemnowłosej z jego pracy. Jest mi strasznie przykro, o czym doskonale wie. Kiedyś wybuchnęłam i zapytałam, jakim cudem faceci ślinią się na mój widok, kobiety komplementują, a jemu jedynemu się nie podoba.. Na co odpowiedział "dobrze wiesz, że wolę brunetki, co na to poradzę?".
Za Chiny (:P) się nie przefarbuję. Moja samoocena gwałtownie by spadła, nie wyglądałabym już tak dobrze i świeżo bez makijażu, a i jakim prawem mam robić coś wbrew sobie dla faceta..?
Piszę tutaj, ponieważ nie wiem, jak sobie z tym poradzić. Czuję się zazdrosna o potencjalne rywalki. Nie zmuszę go, by zaczął szaleć za blondynkami. Wiem też, że prędzej się rozstaniemy, niż się przefarbuję. Co najdziwniejsze, sam jest brunetem, a zwykle takich kręcą jasnowłose..
Dodaję zdjęcia i czekam na opinie
Edytowane przez Decybel
Czas edycji: 2014-01-29 o 12:26
|