Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-01-29, 16:12   #2542
iwantyou99
Zadomowienie
 
Avatar iwantyou99
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 775
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez vacuity Pokaż wiadomość
Ma dziewczyna gust



Haha, też o tym pomyślałam. Oszczędzają na ogrzewaniu, a przecież taki grzejnik ciągnie w cholerę prądu. Zaraz się komuś nie spodoba




Słowo "krzywdzenie" brzmi bardzo dosadnie. Myślę, że nie tyle chodzi tu o krzywdzenie, a pozbawianie pewnego ważnego aspektu dzieciństwa, a w szerszej perspektywie - całego życia. W końcu z żadnym kolegą/koleżanką nie wejdzie się w taką relację jak z bratem/siostrą. Pominę tu ekonomiczne względy i stereotypowe myślenie jedynak - egoista. To rzeczywiście zależy od sposobu wychowania rodziców. Warto jednak pamiętać, że jest morze korzyści wynikających z posiadania rodzeństwa (i dla dzieci i dla rodziców) które z ekonomią nie mają nic wspólnego - pewnie każda z nas mogłaby wymienić całkiem sporo.

Z drugiej strony ludzie decydują się na jedno dziecko z różnych powodów - finanse, zdrowie, chęć samorealizacji... Ja mogę powiedzieć o finansach, bo u mnie jest to pewnego rodzaju przeszkoda. Mamy dochody na poziomie 2500 zł miesięcznie i brak własnego mieszkania. Teraz mieszkamy na 30 metrach. Docelowo chcemy mieć 3 dzieci. Nie twierdzę, że tyle urodzę, bo chciałabym móc realizować się zawodowo, ale nie wykluczamy adopcji. Znam ludzi, którzy przy dochodach trochę wyższych niż nasze i piętrze domu na własność nie decydują się na dziecko, bo twierdzą, że ich nie stać - w porównaniu z nimi musimy wyglądać na naprawdę nieodpowiedzialnych ludzi. Ale mając na uwadze własne doświadczenia życiowe i trochę wiedzy pedagogicznej uważam, że moja córka będzie bardziej szczęśliwa mając rodzeństwo, niż chodząc do prywatnego przedszkola. Ja sama przeszłam przez dość biedne dzieciństwo i nie przeszkadzało mi, że mam jedną lalkę barbie i wspólny pokój z bratem (a potem braćmi). Zawdzięczam to określonemu wychowaniu rodziców, bo nie czułam się gorsza. Potem los się odwrócił i sytuacja finansowa mojej rodziny uległa znacznemu polepszeniu - a jednak do teraz uważam, że wakacje u babci na wsi były fajniejsze niż późniejsze zagraniczne kolonie. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że pieniądze szczęścia nie dają
Podsumowując: ja stawiam na rodzinę, bo uważam, że to najlepsza inwestycja. Ale każda z nas ma inny pomysł na przyszłość i dopiero gdy spotkamy się u schyłku życia okaże się, jakie błędy popełniłyśmy, czego żałujemy a z czego jesteśmy dumne i kto lepiej na czym wyszedł
Zgadzam sie.
Choć należę wlasnie do tych osób które ze względów zdrowotnych beda wychowywać jedynaka.

Z drugiej strony jeśli chodzi o kwestie finansowe to uważam podobnie jak Ty niestety obawiam sie ze czasy sie zmieniły. I niestety dzieci rownież. Mam wrażenie ze teraz mimo starań rodziców duzo częściej dzieci czuja sie gorsze.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 16:12 ---------- Poprzedni post napisano o 16:11 ----------

Cytat:
Napisane przez lolita25 Pokaż wiadomość
Mam ochotę na winogrono, mam nadzieję że mąż nie zapomni kupić
Jeżeli jeszcze ktoś dziś zadzwoni i zapyta czy rodzę to wyłączę telefon
Rodzisz?? ;D


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
iwantyou99 jest offline Zgłoś do moderatora