2007-06-04, 10:33
|
#113
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 869
|
Dot.: Stare z nas łosie (patrz: wyżej dwudziestki)
hehe hehe,
rozlega się wesoły rechocik
pamiętam, kiedy w wieku lat 17 zaczęłam spotykać się z moim pierwszym ukochanym "na poważnie" (w porównaniu z tzw dzisiejszą młodzieżą byłam już dinozaurem ). moja mama (!) błagała mnie wtedy, żebym chociaż spróbowała wyglądać jak dziewczyna, coby mojego amanta nie spłoszyć 
spódnice i buty na obcasach były dla mnie wtedy czystą abstrakcją.
królowała- jak widzę nie tylko u mnie- flanelka, glany, oraz koszulki (broń Boże damskie bluzeczki a la Orsay)
dyskotekami gardziłam, natomiast lubowałam się w imprezach pod chmurką typu "dni miasta" (wtedy na koncertach grali Perfect, Republika, Kukiz, a nie Doda, czy pomarańczowa Mandaryna). grosiki zaoszczędzone z tytułu braku opłat za wstęp należało przeznaczyć na piwko, a następnie przepchać się ze znajomymi pod samą scenę.
z rozrzewnieniem wspominam tamte "stare czasy", jednak wiem, że nie ma już do nich powrotu. przynajmniej nie do full wersji.
kiedy wyjeżdżam w góry, z upodobaniem wskakuję w badziewne ciuchy. glany zamieniłam co prawda na buty na wibramie, ale i tak czuję się miło, swojsko i młodzieżowo- flejowato. 
na co dzień jednak jestem "ucywilizowana". zobaczymy, w którą stronę dalej poewoluuję. 
__________________
..nie ma mnie, więc nie wątpię.
.... Das also war des Pudels Kern!
|
|
|