Dot.: Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 5
Hej.
Ale mnie wczoraj mój synek zdenerwował.
Nie czułam jego ruchów do godziny 11.30. Już stałam ubrana i chciałam jechac na IP i poczułam jego dwa kopniecia. Usiadałm uspokoiłam sie otarłam łzy i poszłam do sklepu po batony choc w moim stanie nie wskazane (mam cukrzyce ciazową) to po zjedzeniu mój mały chlopiec sie uaktywnił. Normalnie myslałam ze oszaleje. Po poniedziałkowej stragedi u styczniówek i środowej informacji od kolezanki że poroniła miałam już najgorsze myśli.
Nie idzie was nadrobic, miałam dzis zakupowy dzień a tu tyle stron do ograniecia. Nie mam siły wstałam dzis bardzo wczesnie i ide spać. Zrobiłam dziś zakupy apteczke, kupiłam małemu wanienke narazie bez stelaża i jakieś drobiazgi na obiad na weekend bo tz wraca z pracy i 500zł pekło. Pieniadze wartości nie mają.
Cieszę sie z każdego waszego tygodnia rozpoczetego i zakonczonego. Zycze szczesliwych szybkich rozwiązań
|