2014-02-03, 20:29
|
#1
|
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 65
|
Jestem w ciąży... boję się jak diabli :(
Wbrew pozorom to nie będzie post zdruzgotanej ciążą 14-latki. Mnie druzgocze co innego...
Dziecko z mężem planowaliśmy w tym roku. Porobiłam więc wszystkie badania, poszłam do gina, ale gin znalazł cysty na jajniku. Zalecił kurację antykami. Czekałam na okres. W grudniu mieliśmy kilka sytuacji, że trochę kochaliśmy się bez gumki. Ostatnią tak pod koniec grudnia, po kilku dniach od niej dostałam okres. Przed okresem jeszcze (dzień przed), zrobiłam test ciążowy, w połowie stycznia drugi (dla pewności bo trochę w grudniu szaleliśmy a brałam tabletki).
Od około 2 tygodni źle się czułam. Najpierw mocno bolał mnie biust. Stwierdziłam, że od tabletek. Później dostałam "jakby" grypy żołądkowej podczas przerwy między tabsami, ale bez temperatury i jak miałam pusty żołądek było ok. Dodatkowo od kilku dni męczy mnie mega mocne spanie, i spać bym mogła całe dnie... Moja mama stwierdziła, że u niej tak wyglądała ciąża a mnie coś tknęło i zrobiłam test... Pozytywny.
W ciążę musiałam więc zajść w grudniu a przerażona jestem bo cały styczen brałam tabletki anty na te cysty Kwas foliowy brałam z żelazem cały czas, morfo i wszystkie wyniki mam w końcu dobrze, ale strasznie się boję, że te tabletki mogły zrobić krzywdę dziecku.
Teraz sobie pluję w brodę, że bardziej tego nie sprawdziłam, że nie zrobiłam badania z krwi, ale wydawało mi się, że za a) po ok 2/3 tygodniach test apteczny by wyszedł a za b) że z ciążą to nie jest tak, że trochę powkłada i już. No chyba, że zaszłam w ciążę na tabletkach ale brałam bardzo regularnie... Sama nie wiem.
Idę w czwartek do lekarza, więc tego mi nie radźcie, dodzwonić się do niego teraz niestety nie dodzwonię, bo jest na urlopie, a siedzę i mega panikuję. Czuję się już jakbym temu dziecku krzywdę już zrobiła ((
|
|
|