2007-06-05, 08:53
|
#2
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: z tamtego świata :)
Wiadomości: 6 212
|
Dot.: najbliżsi a odchudzanie
U mnie jest tak, że nikt nie wierzy, że mi się uda!Podejrzewam, że każdy z góry już sobie założył, że moja waga ani drgnie. Mój TŻ już się przyzwyczaił do mojego odchudzania, nie jest przeciwny temu tylko mówi żebym nie doprowadziła się do wcześniejszego stanu (jesteśmy ze sobą 5 lat i pamięta tamte czasy). Ogólnie to raczej by chciał bym wyglądała tak jak teraz!
Jeśli chodzi o rodziców i reszty rodziny, to non stop słyszę żebym schudła, wiecznie mówią, że za dużo jem (ale czy ja jem dużo?raczej nie), zdarza się matce by mnie złapać i uszczypnąć za brzuch i powiedzieć parę przykrych słów!
Cały czas mi mówią, że do mojej budowy ciała powinnam ważyć te 5 kg mniej. Jestem drobnej budowy kości, ręcę, dłonie, stopy mam jak u dziecka, tylko reszta taka...
Tyle co ja się przez tą moją rodzinkę nacierpałam, napłakałam w poduszkę. Szkoda słów, czasami chcę im powiedzieć jak bardzo mnie ranią i, że z rodziną dobrze wychodzi się ale na zdjęciu!
__________________
♥
|
|
|