Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-02-04, 15:35   #3997
_Shiloh_
Wtajemniczenie
 
Avatar _Shiloh_
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 2 495
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

Cytat:
Napisane przez Debrah Pokaż wiadomość
(...)Dzieci kp karmi się na żądanie. Czyli wtedy kiedy chcą i tak długo jak chcą. Nie ma norm ilościowych jeśli chodzi o ml wypitego mleka, ani o czas przy piersi. JEDYNYM niepokojącym sygnałem jest spadek wagi lub nie przybieranie przez dłuższy czas (jednorazowo nie ma co się martwić, dzieci rosną skokowo - w tym tygodniu nie przybierze np, a następnym 2x tyle).
Nie ma co się przejmować czasem karmienia. Dla noworodka ssanie jest bardzo skomplikowane i męczące - bo musi zsynchronizować oddychanie nosem, ssanie, przełykanie - wszystko jednocześnie. To męczące. A w połączeniu z relaksującym biciem serca mamy, ciepłem i jej zapachem - no nic tylko odpłynąć w błogi sen. Możecie próbować leciutko pobudzić dziecko, posmyrać po buzi itp - ale jeśli to nie działa, a dziecko sobie śpi - nie ma co się przejmować. NAWET jeśli wstanie za godzinę na kolejne karmienie. Mleko mamy jest lekkostrawne, szybko się trawi, żołądek dziecka malutki. Nie słuchajcie jeśli ktoś Wam mówi, że maluch powinien jeść co 2-3h a jeśli je częściej to się "nie najada" - bo to nie prawda. Są dzieci, które jedzą co 3h, są i takie, które jedzą co godzinę albo częściej (ale wtedy zwykle krócej ssanie aktywne trwa). Wszystko jest normą. Tak ma być. Także to, że czasem "wiszą przy piersi" godzinę. Stymulują tym ciumkaniem laktację - pamiętajcie - jeśli dziecko jest karmione na żądanie - mleka zawsze jest tyle ile trzeba - i nie może go zabraknąć. Nie próbujcie wbić dziecka w harmonogram (rady tracy hogg odnośnie karmienia wyrzućcie do kosza, a najlepiej całą ksiązkę ;p), bo to szkodliwe dla kp.

Jeśli macie mało pokarmu (ale zastanówcie się najpierw skąd to myślenie że go za mało, co o tym świadczy? bo czeste pobudki to żaden dowód) to stymulujcie piersi laktatorem, dostawiajcie dziecko. Jeśli to tylko możliwe wyrzućcie butlę i mm oknem. Jeśli dziecko nie będzie jadło z piersi - mleko się nie pojawi. Dokarmiając mm sprawiacie, że dziecko " nie zamówi" sobie odpowiedniej ilości mleka od mamy
Ciekawostka jeszcze dla tych co się martwią, że dziecko za często je - i że może "mleko słabe". Im częściej dostawiacie dziecko (zwłaszcza w nocy) - tym wyższa jest zawartość tłuszczu w nim, tłuściejsze mleko. Zaufajcie swojemu organizmowi i dziecku - a wszystkim Wam się uda! (...)
Też myślę tak jak Ty, że dziecko powino jeść wtedy kiedy chce. To ono wie, kiedy jest głodne. Przeczytałam ksiażkę Tracy Hogg i nie zgadzam sie z tym , aby od noworodka uczyć dziecko co ile ma jeść. Jak można na siłe nie dawac dziecku jedzenia przez 2 godziny kiedy płacze lub wciskać mu smoczek tak jak ona radzi?!
Kilka aspektów z książki mi się podoba, ale są też takie które wcale nie przemawiają do mnie.

Cytat:
Napisane przez mala098 Pokaż wiadomość
Kochane Mamy,
mam głupie pytanie odnośnie spacerów.
Jak rozwiązujecie tę sprawę logistycznie? Karmicie, dzieciątko usypia, to ubieracie- wtedy domyślam się, że się budzi i zaczyna płakać i płaczące wywozicie na spacer, gdzie znów usypia?
Budzi się czasem na spacerze z głodu? Co wtedy robicie? Płaczące z powrotem do domu i w domu karmicie?
Bo ja na razie Emilkę weranduję, ale dziś chciałabym na pierwszy spacer wyjść...
Ja karmię małego, później ubieram (czasem śpi, czasem nie) zwykle nie płacze w trakcie. No i na spacerze jestem ok. godziny, w tym czasie Marcelek śpi. Po godzinie wracam do domu, bo on tak zwykle jada co godzinę ew. półtorej.

Cytat:
Napisane przez Le La Pokaż wiadomość
My juz po wizycie u kardiologa, z Alka serduszkiem ok.tzn.szmery jeszcze sa, ale to raczej nic groznego, kolejna kontrola w kwietniu. Ale powiem Wam, ze tak mnie ta lekarka wk.....a, ze szok. Alek juz na korytarzu zaczal marudzic, bo czekalismy troche, bo p.doktor sobie rozmowy przez tel.uskuteczniala, no i jak weszlismy do gabinetu to byl ryk, a ta pipa z fochem " o jejku, jejku jakie niedobre dziecko..." no to juz mi cisnienie skonczylo, Alek nadal plakal, a ta znowu z haslem, ze niegrzeczny i w ogole i w koncu krzyknela "no uspokoj sie w koncu" No k...wa nie wytrzymalam, tak ja z☠☠☠alam, ze az mnie maz uspokajal. Mowie do niej, ze pani jest chyba pediatra, to powinna pani wiedziec, ze on sie po prostu boi, bo go ubieram i rozbieram po tysiac razy, podlaczaja mu jakas aparature (ekg) za chwile usg, to chyba nie dziwne, ze jest wystraszony, to jak ma to pokazac.... a przeszkadza pani, ze placze, bo rozmowe tel.pani zaglusza??? (Bo akurat tel.jej zadzwonil) no i pare cieplych slow jeszcze uslaszala ode mnie Wstretny babsztyl. Tak wiec wizyta byla krotka, acz intensywna A ta pani chyba powina zmienic zawod
I ona jest pediatrą?! Ja pier....co za baba. Dobrze jej powiedziałaś. Najlepiej to zmień lekarza. A, gdzie to taka w CK przyjmuje?
_Shiloh_ jest offline Zgłoś do moderatora