2014-02-06, 09:52
|
#2669
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Napisane przez Dilayla
witam, jestem,podczytuje weny brak...
pomimo tego,ze ciagle coś robię
|
Jesteś dzielna. Zdrówka dla Młodego.
---------- Dopisano o 10:47 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ----------
Cytat:
Napisane przez anikhaa
Witam Dziewczyny....moge sie przylaczyc? jako dowod na to, ze potrzebuje porzadnego kopa w tylek mam to....ze w zasadzie....od kilku lat prokrastynuje! a nawet od zawsze.W tej chwili jestem chora i choc dochodze juz do siebie to czwarty dzien spedzam na "nicnierobieniu". Siedze bezczynnie z laptopem na kolanach :/ wczoraj od tego siedzenia bolaly mnie plecy/ Kazdego dnia obiecuje sobie, ze to ostatni taki dzien i robie wielkie plany jak to z rozmachem zrobie wiele rzeczy nastepnego dnia. Ale dzis jest wlasnie ten kolejny "nastepny dzien". I co? i nic! siedze....z laptopem na kolanach 
|
Wbijaj, ale nie umiem poradzić jak masz rzucić laptop i zabrać się za zmywanie, naukę, inne - od lat wałkuje te same problemy, bez widocznej poprawy.
Tobie powodzenia!
---------- Dopisano o 10:47 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------
Cytat:
Napisane przez Nebula
|
Obrazowo opisana scenka i ładna szata graficzna bloga.
Zasubskrybowałam.
---------- Dopisano o 10:50 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------
Cytat:
Napisane przez inga86
Wydaje mi sie, ze jest to zwiazane z praca i ze moje cialo krzyczy uciekac, a ja nie wiem czy go posluchac. Dam sobie jeszcze tydz, jesli nadal bedzie tak zle to chyba zrezygnuje. Sama juz nie wiem czy to intuicja czy ucieczka.
Mialyscie kiedys cos podobnego, ze racjonalnie jest super a w uczuciach chce wam sie wyc? Jak postapic? Boje sie braku alternatywy najbardziej.
|
Mam tak bardzo często.
A realnie jest źle? Może nie doczytałam wcześniej, przepraszam.
---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:50 ----------
Cytat:
Napisane przez ellefant
Inga bo ty "żyjesz" tylko wizją wymarzonej pracy, nie ma cię tu i teraz, jesteś tam. Musisz chyba poważnie ze sobą pogadać i zdecydować: czy chcesz się tak "męczyć" w swojej codzienności (no z drugiej strony to twoje życie a czas biegnie), czy może mieć nadal swoje wizje, plany i marzenia, ale odnaleźć w dniu codziennym radość, w fajnej pracy, dobrej atmosferze itd.
Ty wiesz czego chcesz, ale to, że na razie tego nie masz nie oznacza, że musisz być nieszczęśliwa.
|
Bardzo ciekawe spostrzeżenie. Dotyczy też związków.
Dociera do mnie, że czasem to co widzę, nie jest tym co jest.
Nie dostrzegam plusów, dobrych momentów.
Ale i tak to wszystko zbyt dla mnie skomplikowane.
|
|
|